12-letni Marcin Owsianka z Jazowska w czerwcu wrócił ze szkoły i zastał w domu nieprzytomną mamę leżącą na podłodze płonącej kuchni. Usiłując ją ratować, próbował wynieść duży garnek z płonącym olejem, w którym smażyły się frytki. Wrzący olej wylał się na chłopca. Ciężko poparzonego śmigłowiec zabrał do szpitala w Prokocimiu. Medycy uratowali życie pacjenta, właśnie wrócił do domu.
W poniedziałek młodego bohatera i jego mamę Małgorzatę (stoi za synem) odwiedził wójt gminy Łącko Janusz Klag. Przywiózł Marcinowi zestaw podręczników do klasy V i efektowny plecak. Marcin pochwalił się, że po kuracji i rehabilitacji potrafi stanąć na nogach, choć wciąż to boli. Poparzone mięśnie i skóra nie odzyskały właściwej elastyczności. Chłopiec wkrótce pojedzie na kolejną rehabilitację.
Wideo
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!