Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezioro Rożnowskie jak wysypisko śmieci. Wolontariusze Fundacji Nowe Kierunki posprzątali brzegi, ale to kropla w morzu. Kto się tym zajmie?

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Wolontariusze posprzątali brzegi Jeziora Rożnowskiego. W wodzie pływały metalowe beczki, opony i mnóstwo szklanych i plastikowych butelek
Wolontariusze posprzątali brzegi Jeziora Rożnowskiego. W wodzie pływały metalowe beczki, opony i mnóstwo szklanych i plastikowych butelek Fundacja Nowe Kierunki
Jezioro Rożnowskie to jedno z najpiękniej położonych jezior w Małopolsce. Malownicza okolica i mnóstwo atrakcji, miejsce idealne na odpoczynek. Można tam spotkać wielu wędkarzy, którzy rekreacyjnie łowią dorodne okazy. Niestety, jezioro ładnie wygląda na zdjęciach, tak na prawdę to jedno wielkie wysypisko śmieci. Metalowe beczki, opony czy puszki. W niedzielę wolontariusze Fundacji Nowe Kierunki posprzątali część brzegów, ogrom zjawiska ich przeraził.

FLESZ - Jaki będzie rynek pracy w 2022 roku?

od 16 lat

W niedzielę grupa wolontariuszy z Fundacji Nowe Kierunki oraz chętni sądeczanie wybrali się w ramach akcji "Dbamy o Sądeckie 2021" posprzątać brzegi jeziora. Ilość zebranych śmieci ich przeraziła. W Bartkowej podczas kilometrowego spaceru zebrali aż 13 worków śmieci różnej wielkości. Natomiast w Rożnowie spacer był jeszcze krótszy, tam zebrali pięć worków odpadów o pojemności 80 litrów.

- Głównie zbieraliśmy śmieci na brzegu jeziora, ale udało się nam również wyłowić nieco odpadów z wody. Przykre jest to, że osoby które przejeżdżają nad jezioro Rożnowskie, tak naprawdę wypoczywają wśród śmieci - mówi Joanna Leśniak, wolontariuszka Fundacji Nowe Kierunki.

Wędkarze z Polskiego Związku Wędkarskiego przyznają, że większość śmieci spływa do zbiornika wraz nurtem rzek i potoków. Część z nich zostawiają natomiast na brzegu sami turyści.

- Znaleźliśmy butelki, puszki po napojach, farbach, czy detergentach oraz opakowania po jedzeniu, słodyczach, odpady budowlane, a nawet części rowerów. W wodzie dryfowały również opony, czy metalowe beczki, których nie byliśmy w stanie wyciągnąć na brzeg - dodaje.

Wolontariusze sprzątają różne atrakcyjne turystyczne miejsca na Sądecczyźnie. Są zdumieni jak mieszkańcy czy turyści nie dbają o naturę i śmiecą gdzie popadnie. Śmieci, które zostały przez nich zebrane zostały przekazane pracownikom Zakładu Gospodarki Komunalnej Gminy Gródek nad Dunajcem. Wolontariusze zapowiadają następne akcje, podczas których sprzątają, ale także poznają wspaniałe sądeckie miejscowości.

Kto powinien to posprzątać?

Od lata władze gminy zmagają się z ciągle zanieczyszczonym jeziorem. Szczególnie widoczne jest to po powodziach czy większych zebraniach rzek. Ten temat powraca od dwudziestu lat, wszystko przez to, że nie ma prawnych uregulowań dotyczących sprzątania śmieci. Kto zatem powinien te śmieci sprzątać i wywozić? Gmina Gródek nad Dunajcem administruje teren do linii brzegowej, sprzątanie tego, co znajduje się w wodzie nie leży w jej obowiązku. Wójt Józef Tobiasz wskazuje, że to spółka Tauron Ekoserwis, jest właścicielem zbiornika i elektrowni.

- To bardzo trudny temat do rozwiązania, my jako gmina z budżetu organizowaliśmy wiele akcji sprzątania, ostatnia odbyła się przed tymi powodziami, wtedy też byli przedstawiciele Wód Polskich, Tauronu oraz wędkarze. Zebraliśmy kilka samochodów śmieci. Upłynęły trzy dni, kolejne odpady spłynęły do nas Popradem i Dunajcem - mówi w rozmowie z nami Józef Tobiasz.

Za wywóz śmieci z jeziora, które tak naprawdę nie zostały wytworzone na terenie gminy, musiał zapłacić samorząd. To sprawa, z którą nie mogą się uporać. Wójt od lat szuka pomocy, gdzie tylko się da, apelował do sądeckich posłów, ale niestety nikt nie znalazł rozwiązania.

Gródek nad Dunajem jest miejscowością turystyczną. Są tam hotele i restauracje w ostatni weekend miejscowość była oblegana przez turystów, na parkingach trudno było znaleźć miejsce. Sezon był udany, turyści wracają, ale mieszkańcy oraz władze gminy wstydzą się śmieciowego problemu, z którym nie mogą się uporać.

Zbigniew Paruch, prezes zarządu spółki Tauron Ekoserwis, która zarządza elektrownią w Rożnowie przyznaje, że temat powracających śmieci jest bardzo trudny do uregulowania. Spółka takie akcje przeprowadza co jakiś czas. Najgorzej jest jednak po powodziach, które niosą śmieci z całej Sądecczyzny.

- Staramy się robić wszystko w naszej mocy, ale po ostatnich wezbraniach śmieci znowu do nas spłynęły. Chciałbym przy współpracy marszałka postarać się o zakup maszyny sprzątającej te drobne gałęzie, dużym problem są też te konary, które zalegają na dnie jeziora, niestety nie mamy na ich usunięcie pomysłu - mówi w rozmowie z nami Zbigniew Paruch.

Kolejne akcje sprzątania jeziora odbędą się w najbliższym czasie, kiedy to sytuacja pogodowa się uspokoi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto