Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamianna: długi sławnego księdza teraz dręczą strażaków

Stanisław Śmierciak
Od prawej wiceprezes OSP Władysław Pękala i prezes Łukasz Gurba mówią, że bardzo przykro będzie opuszczać remizę
Od prawej wiceprezes OSP Władysław Pękala i prezes Łukasz Gurba mówią, że bardzo przykro będzie opuszczać remizę Fot. Stanisław Śmierciak
W Kamiannej Ochotnicza Straż Pożarna czeka kiedy do remizy wkroczy komornik i obiekt, wraz z parcelą, sprzeda na licytacji. Stosowne pismo już otrzymali. Jest im bardzo przykro, bo tę remizę strażacy wznieśli własnymi rękami.

Kamiańscy pożarnicy długo czuli się w remizie jak u siebie, bo obiekt wraz z działką notarialnie przekazał im twórca wielkiej sławy maleńkiej wsi Kamianna ks. dr Henryk Ostach. Problem w tym, że niemal w tym samym czasie działkę z remizą przekazał, również notarialnie, Marii Rojek mającej uratować go od olbrzymich zadłużeń wobec banków. Przekazał nie selektywnie, a wraz z wszystkimi nieruchomościami, które z racji długów stały się wierzytelnościami banków.

Dzisiaj nawet trudno dociec czy banków upominających się o swoje w Kamiannej było tylko 12 czy aż 16. Urszula Rojek, córka Marii, mówi, że banki nie zgodziły się na rozdzielenie wierzytelności i trzeba było wspólnie traktować wszystko, na co były zapisy bankowe - prywatne dobra księdza, remizę strażacką oraz nieruchomości kongregacji zakonnej, w której kapłanem był ks. dr Henryk Ostach. - Kamiańscy strażacy długo nie podejmowali dialogu o długach obciążających remizę - tłumaczy Urszula Rojek. - Toczyli sądowy spór o remizę.

Nawet w wyniku kasacji w Sądzie Najwyższym, nie zyskali dalszych praw do tego obiektu. - Do akcji wkroczył komornik - opowiada nowy prezes OSP w Kamiannej Łukasz Gurba. - Ma wyegzekwować około 190 tys. zł "wiszące" na remizie i jeszcze około 103 tys. zł odsetek.

Zdaniem Władysława Pękali, wiceprezesa w nowym zarządzie OSP, to znacznie więcej niż realna wartość działki i remizy. Strażacy liczą, że jeśli ktoś kupi remizę, to będzie gotów dzierżawić ten budynek straży. Sprawą zainteresowali senatora Stanisława Koguta oraz posła Edwarda Siarkę, który jest prezesem Zarządu Wojewódzkiego OSP w Krakowie.

Marek Janczak, wójt gminy Łabowa

Gminy, ani małej ochotniczej straży, liczącej 30 druchów, nie stać dziś na zaspokojenie roszczeń komornika. Obiekt ten nie jest tyle wart, jeśli nie liczyć względów sentymentalnych. A te są istotne, gdyż w 1962 roku mieszkańcy Kamiannej, zachęceni przez proboszcza Ostacha, założyli straż i wznieśli remizę w zaledwie 60 dni. Teraz wymaga ona gruntownego remontu za przynajmniej 300 tysięcy złotych. Wszystko przemawia więc za budowaniem nowej remizy na działce gminnej. Taki obiekt można postawić za kwoty niezbędne na wykupienie i remont obecnej.

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

"Super pies, super kot!". Zgłoś zwierzaka w plebiscycie i wygraj nagrody!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto