Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapitan Limanovii Kamil Kurczab: Nie było świątecznego obżarstwa [Wywiad]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
MKS Limanovia
Przed startem zimowych przygotowań do rundy wiosennej w rozgrywkach czwartej ligi grupy małopolskiej wschodniej rozmawiamy z kapitanem Limanovii Kamilem Kurczabem.

Panie Kamilu jak forma po przerwie świąteczno–noworocznej?
U mnie przyzwoita (uśmiech). Za kilka dni zaczynamy przygotowania i wtedy wszystko się okaże, ale z pewnością stosowałem się do wszystkich zaleceń z rozpiski treningowej. Nie stosowałem się za to do tego tzw. obżarstwa świątecznego, więc wszystko powinno być ze mną w jak najlepszym porządku.

Już we wtorek 11 stycznia wracacie do treningów. Głód piłki w czasie Świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra dawał się już we znaki?
Coś się odczuwało, ale na szczęście były też rozgrywki na hali, które pozwalały złapać oddech, zastąpić tęsknotę. Rozmawiałem już z chłopakami z zespołu i chyba każdy z nas nie może doczekać się już jednak wyjścia na te pełnowymiarowe boiska i rundy rewanżowej. Jesteśmy ciekawi jak to wszystko się poukłada. W tabeli, zresztą jak zwykle, panuje wielki ścisk. Wystarczy spojrzeć na różnice punktowe.

Pierwszy mecz kontrolny rozegracie już osiem dni później, a Waszym rywalem będzie zespół juniorów Limanovii występujący w Małopolskiej Lidze Juniorów Starszych.
Chcemy przyjrzeć się naszym młodym zawodnikom. Kilku z nich ma szansę dołączyć do naszego zespołu. Przez treningi będą wdrażani na seniorski poziom. W młodych siła. Trzeba o nich pamiętać i stwarzać im dobre warunki rozwoju, by za moment nie porozchodzili się po innych klubach.

Zapewne miło spoglądać na czwartoligową tabelę? Trzecie miejsce po rundzie jesiennej nastraja pozytywnie. Z taką grą jak jesienią, możecie być pewni pozostania w rozgrywkach czwartej ligi w przyszłym sezonie.
Myśli o tym każdy z nas. Na pewno dysponujemy zespołem, który na to stać. Wielką niespodzianką byłoby natomiast wypadnięcie Limanovii poza czołową ósemkę. Oczywiście każdy mecz będzie ciężki, ale jeśli wygramy pięć spotkań, to już właściwie będziemy pewni tego utrzymania w lidze. Do rundy rewanżowej podchodzimy jednak z wielką pokorą. Pamiętamy o tym, że wystarczy przegrać trzy, cztery mecze pod rząd i już pojawia się wielka niepewność. Jesteśmy dobrej myśli. Na pierwszych treningach zobaczymy jak wyglądamy, ale z mojego doświadczenia wiem, że powinno być z tym dobrze.

Tegoroczne zmagania, oficjalnie, rozpoczniecie od marcowego starcia z Jarmutą Szczawnica. Będziecie zdecydowanym faworytem tej potyczki. Tydzień wcześniej będziecie jednak odrabiać zaległości z jesieni, u siebie podejmiecie dziesiątą Tarnovię.
Co do Jarmuty, to ekipa ze Szczawnicy pokazała, że, mimo niskiej lokaty zajmowanej w tabeli, jest ciężkim rywalem. Niektóre zespoły miały z tą drużyną naprawdę trudne przeprawy. My przed pojedynkiem z tym rywalem będziemy jednak spokojni. Mamy sztuczną murawę, na której trenujemy, co dla nas jest sporym plusem, ale dla przyjezdnych już niekoniecznie musi nim być.

Z Tarnovią macie rachunki do wyrównania.
Zgadza się. Wcześniej także w Limanowej zmierzymy się z tarnowianami i będzie to na pewno trudniejszy pojedynek niż ten z Jarmutą. To chyba jednak lepiej, że na otwarcie roku zagramy z bardziej wymagającym przeciwnikiem. Będziemy bowiem jeszcze bardziej zmotywowani. Jak Pan wspomniał, jesteśmy żądni rewanżu na Tarnovii. W sierpniu ub. roku, z tego co pamiętam, prowadząc po pierwszej połowie dwoma bramkami, na drugą wyszliśmy zbyt zrelaksowani, pewni swego i ostatecznie... musieliśmy przełknąć gorycz porażki (MKS po dziewięciu minutach meczu wygrywał 2:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona tego spotkania; w drugiej części meczu miejscowi wrócili jednak do gry w 74. minucie doprowadzając do remisu, zaś w samej końcówce zdobyli jeszcze dwa gole i triumfowali 4:2 – przyp. red.).

Także sam po sobie czuję, że chcę rewanżu. W tamtym meczu popełniłem dwa błędy i teraz będę chciał rehabilitacji.

MKS wie z kim zagra
Już w grudniu MKS Limanovia opublikowała listę sparingpartnerów, z którymi będzie rywalizować w trakcie zimowej przerwy w rozgrywkach. Podopieczni trenera Pawła Zegarka, jak na ambitnego czwartoligowca przystało, rozegrają nawet dziesięć meczów kontrolnych, a do tego wyjadą na obóz przygotowawczy do Zakopanego.

Zgrupowanie ma odbyć się w dniach 21–23 stycznia. 11 stycznia nastąpi powrót do treningów.
19 stycznia: juniorzy Limanovii (Małopolska Liga Juniorów Starszych); 21 i 23 stycznia: rywale w trakcie ustalania (mecze mają odbyć się na Podhalu); 29 stycznia; Pcimianka Pcim (IV liga, Małopolska-zachód), godz. 11; 5 lutego; Okocimski Brzesko (IV liga, Małopolska-wschód), godz. 16; 12 lutego; Wiślanka Grabie (IV liga, Małopolska-zachód), godz. 12; 19 lutego; Orzeł Ryczów (IV liga, Małopolska-zachód), godz. 16; 26 lutego; Słomniczanka Słomniki (IV liga, Małopolska-zachód), 12; 5 marca; Tempo Białka (IV liga, Małopolska-zachód), 16. 12 marca ma nastąpić powrót do ligowej rywalizacji. Jeśli jednak terminy, choćby w związku z pandemią, ulegną zmianie przewidywany jest sparing z Płomieniem Limanowa (godz. 12) występującym na co dzień w Lidze Okręgowej.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kapitan Limanovii Kamil Kurczab: Nie było świątecznego obżarstwa [Wywiad] - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto