Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapitan Limanovii: Zbudować u siebie twierdzę nie do zdobycia [Wywiad]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Kamil Kurczab pełni funkcję kapitana MKS Limanovii
Kamil Kurczab pełni funkcję kapitana MKS Limanovii Fot. Limanovia.net
Rozmawiamy z Kamilem Kurczabem, kapitanem MKS Limanovii.

W niedzielę rozbiliście tarnowski Metal aż 5:1. To był komunikat w stronę rywali „uważajcie na nas”?
Cieszymy się z wysokiej wygranej, ale ten mecz nie był taki łatwy, jak pokazuje to wynik. Dopiero w drugiej połowie byliśmy na tyle skuteczni, że strzeliliśmy cztery bramki. Myślę, że każdy zespół, który przyjeżdża do Limanowej zdaje sobie sprawę z tego, że czego go ciężki mecz. Chcemy być mocni u siebie, zbudować twierdzę nie do zdobycia. W tej lidze każdy musi uważać na każdego. Z pewnością, jeśli dany zespół nie przegrał od dłuższego czasu, to rywale jeszcze tylko bardziej motywują się na przeciwniku. W pewnym sensie wysyłamy ten sygnał. Będzie nam ciężko w każdym z meczów, nikt się przed nami nie położy i nie odda za darmo 3 punktów.

Średnio zaczęliście ten sezon. Po trzech kolejkach mieliście na koncie raptem trzy punkty (dwie porażki, jedna wygrana, bilans bramkowy 5:6). Zwykło się mawiać, że początki są niezwykle istotne. Was te premierowe niepowodzenia chyba tylko dodatkowo zmotywowały do działania?
Zgadza się, początek był średni, liczyliśmy na lepsze wyniki od razu, ale wszystko było w naszych nogach. Na boisku może za bardzo chcieliśmy dobrze rozpocząć ligę, spaliliśmy się na starcie. Potrafiliśmy jednak jako drużyna dobrze zareagować i podnieść się po trudnym początku. Z meczu na mecz wyglądaliśmy lepiej, przede wszystkim poprawiliśmy się w ataku i w obronie.

Za Wami siedem meczów, z których sześć wygraliście i jeden zremisowaliście. Trzeba przyznać, że jesteście w wysokiej formie. Jak w tym zasługa trenera Pawła Zegarka?
W tej chwili wyglądamy dobrze, to prawda. Wyniki mówią same za siebie. A jak są wyniki, jest również atmosfera, co jest niezwykle istotne. Nie wpadamy w jakąś euforię, musimy do tego wszystkiego podchodzić na chłodno, mieć w sobie dużo pokory i nadal pracować, bo jeszcze sporo nam brakuje. Trener Zegarek cieszy się dużym autorytetem. Przede wszystkim podniósł nasz zespół pod względem mentalnym, uwierzyliśmy w siebie, w swoje umiejętności. Szkoleniowiec pokazał nam jak chce grać i na razie przynosi to efekty na boisku.

Wiadomo, że piłkarze rzadko to robią, ale zapytam czy są jakieś różnice w podejściu do treningów, w mentalności między Waszym poprzednim szkoleniowcem Waldemarem Warchołem, a obecnym?
Faktycznie ciężko tak porównywać trenerów. Myślę że każdy z nich wniósł do zespołu dużo dobrego.

Zajmujecie czwartą pozycję w czwartej lidze, która jak na razie daje Wam spokojne pozostanie w reorganizowanych rozgrywkach. Stać Was na więcej, czy jednak liderujący Bruk-Bet Termalica II Nieciecza to zespół poza zasięgiem?
Gdybyśmy skończyli ligę na czwartym miejscy, na pewno bylibyśmy zadowoleni, bo taki cel założyliśmy sobie przed sezonem. A czy stać nas na więcej? O tym będziemy mogli powiedzieć więcej po pierwszej rundzie sezonu. Bez wątpienia niecieczanie są faworytem do wygrania rozgrywek, oczywiście, jeśli nadal będą się tak prezentować. Spotkamy się z tym zespołem w 13. kolejce i zamierzamy sprawić niespodziankę przywożąc stamtąd punkty. Wszystko zweryfikuje boisko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kapitan Limanovii: Zbudować u siebie twierdzę nie do zdobycia [Wywiad] - Gazeta Krakowska

Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto