Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapitan Sandecji Kamil Słaby: jest w nas duża sportowa złość. Potrzebujemy punktów

Redakcja
Kamil Słaby (niebieska koszulka) to wychowanek nowosądeckiego klubu
Kamil Słaby (niebieska koszulka) to wychowanek nowosądeckiego klubu fot. Sandecja.pl
Rozmawiamy z kapitanem Sandecji Nowy Sącz Kamilem Słabym. 29-letni obrońca wyprowadził swoich kolegów na murawę w meczu 1. kolejki drugiej ligi przeciwko Olimpii w Grudziądzu. Sądeczanie, spadkowicz z Fortuna 1. Ligi stawiany w roli faworyta zanotowali falstart ulegając beniaminkowi 1:3 mimo że to oni jako pierwsi zdobyli gola.

Nie ma co kryć, nie udał Wam się wyjazd do Grudziądza na potyczkę z tamtejszym beniaminkiem Olimpią.
Jest w nas duża sportowa złość. Faktycznie jechaliśmy tam po trzy punkty i było to widać od początku spotkania. Szybko strzeliliśmy bramkę (w 13. minucie gola zdobył Radosław Gołębiowski, rywale odpowiedzieli pięć minut później – przyp. red.), mieliśmy szansę na podwyższenie prowadzenia. Po tym wszystkim wydawało nam się, że rywal nic nam już nie zrobi… Zostawiliśmy Olimpii za dużo miejsca, do tego doszedł brak koncentracji i nawet taki zespół potrafił to wykorzystać. W 45. minucie mieliśmy szansę na 2:2. Uważam, że nie powinniśmy tam przegrać, a mieć choć jeden punkt z tak dalekiej podróży. Czasu już jednak nie cofniemy, musimy teraz przełożyć tę wspomnianą sportową złość na Skrę.

Po tym jednym meczu odczuliście na własnej skórze przeskok z 1. ligi do drugiej, czy jednak nie ma aż takiej różnicy?
Na pewno dużą rolę, gdzie by się nie grało, będzie odgrywać determinacja. Nikt się przed nikim nie położy, a o punkty trzeba walczyć. Przecież każdy będzie chciał wygrać z Sandecją. U nas wiele mówi się o tym, że gramy o najwyższe cele, powrót do 1. ligi. A my wiemy jedno – musimy wyrywać punkty przeciwnikom.

Po takiej rewolucji kadrowej (w klubie pojawiło się i odeszło z niego po kilkunastu graczy) zapewne potrzebujecie czasu na zgranie się.
Tak. Mamy również sporo młodych zawodników, którzy zadebiutowali właśnie na szczeblu centralnym. Teraz już wiedzą jak to wszystko smakuje i że nie jest takie proste. Co do naszych nowych piłkarzy to myślę, że każdy z nich da nam sporo jakości, bo już w sparingach każdy z nich prezentował się solidnie. Widać to było w sparingach. Teraz z meczu na mecz z tym naszym zgraniem będzie coraz lepiej.

W piątek (g.19) gracie ze Skrą Częstochowa, czyli starym znajomym z 1. ligi. Dla Sandecji nie jest to zbyt wygodny rywal – jesienią zremisowaliście i przegraliście z częstochowianami.
Łatwych meczów nie będzie. Musimy dawać z siebie sto procent. Boiska będą sprzyjać przeciwnikom, ale my musimy wyjść na plac gry z podwójną determinacją. Co do Skry tam też jest nowy zespół, te mecze będą teraz inne niż w 1. lidze. W piątek zagramy oczywiście o zwycięstwo, punkty są nam bardzo potrzebne!

Nowy Sącz. Uszkodzony mural na ul. Łokietka wymaga remontu

od 16 lat

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kapitan Sandecji Kamil Słaby: jest w nas duża sportowa złość. Potrzebujemy punktów - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto