MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice grzmią, oberwał prezes. Sandecja rozgrywa sparingi. Jest wiele niewiadomych

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Kibice Sandecji komentują sytuację w klubie
Kibice Sandecji komentują sytuację w klubie fot. Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz po tym jak spadli na szczebel 3. ligi, szlifują formę przed zbliżającym się sezonem. Ten ma rozpocząć się początkiem sierpnia. Z końcem czerwca, to najbliższa niedziela, wielu zawodnikom i trenerowi Robertowi Kasperczykowi skończą się kontrakty. Latem przy Kilińskiego dojdzie do mocnej rewolucji kadrowej, ale klub jak na razie nie informuje o żadnych swoich planach. Prezes Tomasz Bałdys milczy, a głos zajmują przede wszystkim zawiedzeni i poważnie zdenerwowani kibice.

W miniony piątek w pierwszym z serii letnich meczów kontrolnych spadkowicz z 2. ligi ograł w Krakowie Hutnika, czyli ósmą ekipę poprzedniej drugoligowej kampanii, 3:2. Trafienia dla sądeczan zanotowali Jakub Wilczyński (69. minuta, rzut karny), Igor Maślanka (79.) oraz Arkadiusz Orzeł (85.).

- Jesteśmy profesjonalistami, mamy kontrakty do końca czerwca. Treningi zaczęliśmy zgodnie z planem, robimy swoje. A czy zostanę w Sandecji? Nikt nic nie wie – przekazał nam opiekun nowosądeczan, gdy zapytaliśmy co z jego kończącą się umową.

Na najbliższą sobotę 29 czerwca planowany jest kolejny sparing. Tym razem rywalem Sandecji ma być Stal Mielec, czyli przeciwnik z górnej półki - jedenasta siła PKO BP Ekstraklasy.

Kibice są wściekli

W piątek 14 czerwca nastąpiło długo wyczekiwane otwarcie ofert w przetargu na dokończenie budowy stadionu. Jak się okazało chętny na realizację tego zadania był tylko jeden podmiot. Okazała się nim firma Quadrum Sp. z o.o. z Krakowa. Jej oferta w wysokości 83 mln 477 tys. 777,76 zł brutto bardzo mocno przekroczyła planowaną na ten cel kwotę. Nowosądecka Infrastruktura Komunalna zakładała bowiem wydatek rzędu... 30 mln 750 tys. zł. Na reakcję kibiców nie trzeba było długo czekać. Dzień później pokusili się o komentarz.

Zanim przytoczymy ich oświadczenie nadmienimy, że próbowaliśmy skontaktować się z prezesem Sandecji Tomaszem Bałdysem, ale bez skutku.

(pisownia oryginalna) „MAMY TO‼️‼️‼️‼️ Po pierwsze: Jest chętny na dokończenie bubla którego zafundowali nam ratuszowi nieuda*znicy razem z głównym wykonawcą. Jest jedno malutkie „ale" jedyny chętny chce za dokończenie stadionu ponad 80 baniek, miasto wyceniło roboty na 30. Pięćdziesięciu baniek nie dołożą, bo nie mają skąd ich wyczarować. A więc stadionu jak nie było tak nie ma i nie będzie…” - piszą kibice.

Następnie sympatycy Sandecji komentują spadek drużyny trenera Roberta Kasperczyka do 3. ligi. 12 czerwca Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych PZPN rozpatrzyła odwołania Raduni Stężyca, Olimpii Elbląg oraz Skry Częstochowa i przyznała wszystkim tym klubom licencje na występy w 2. lidze. Tym samym Sandecja, która takową licencję miała wcześniej, mogła obejść się smakiem i nie skorzystała na problemach innych klubów, a tym samym pożegnała się z drugą ligą i szczeblem centralnym.

„Licencyjne czary mary się nie udały, i po 30 latach znowu jesteśmy na CZWARTYM POZIOMIE rozgrywkowym. Brawo k.... Na dokładkę planowana jest likwidacja drugiej drużyny, i czystki wśród trenerów juniorów i Akademii (polecą zapewne Ci trenerzy, którzy mieli czelność krytykować obecne władze miasta i ich klakierów z rady)” – czytamy w kibicowskim oświadczeniu.

Fani Sandecji uderzają też w obecne władze Nowego Sącza nie dowierzając, że klub trafi w prywatne ręce (we wtorek odbyła się sesja Rady Miasta dotycząca przejęcia Sandecji). Kibice mają też zastrzeżenia co do zaskakującego zwolnienia wieloletniego kitmana Sandecji Pawła Bielaka. Oberwało się prezesowi klubu Tomaszowi Bałdysowi, który od pewnego czasu milczy.

„Dodajmy do tego kolejne brednie prezydenta Bochenka o sponsorach i inwestorach których nazwiska mieliśmy poznać parę dni temu, na konkursie ofert, którego jednak nawet nie ogłoszono. I nie poznamy, bo z nieudacznikami nikt nie chce gadać. Nikt, absolutnie nikt nie poniósł konsekwencji obecnego stanu rzeczy, ani jednej dymisji. Jedynie Bogu ducha winny kitman Paweł Bielak dostał wypowiedzenie od pseudoprezesa-hokeisty z Krakowa. A teraz połączmy kropeczki, brak stadionu, degradacja pierwszej drużyny, likwidacja rezerw, juniorów itd… I wychodzi na to że nie jest to wypadkowa braku kompetencji, głupoty i arogancji, tylko świadome, wyrafinowane, systemowe niszczenie naszego klubu” – komentują.

Na koniec Kibice Sandecji apelują do w/w by pamiętali o tym, że klub przetrwał dwie wojny światowe, przetrwał czasy komunizmu, transformację systemową lat 80. i 90.-tych.

„I was też przetrwa. A pamięć trybun i ulicy, jest dłuższa niż wasza kadencja!” - podsumowują. Sytuacja w Sandecji Nowy Sącz jest dowodem na to, że nieszczęścia chodzą parami, choć w tym przypadku jest ich zdecydowanie więcej.

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kibice grzmią, oberwał prezes. Sandecja rozgrywa sparingi. Jest wiele niewiadomych - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto