Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice Sandecji mają dość: chcemy stadionu, nie oszukujcie nas!

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Wideo
od 16 lat
We wtorek odbyła się Sesja Rady Miasta Nowego Sącza, na której zastępca prezydenta Artur Bochenek przedstawił aktualną sytuację związaną z budową nowego stadionu przy ul. Kilińskiego. Przypomnijmy, że obiekt na 8111 miejsc za ponad 75 mln zł stawiany przez sądecką Grupę Blackbird biznesmena Jana Kosa miał być gotowy z końcem czerwca br. Termin uległ jednak zmianie na prośbę wykonawcy. Niektórzy z sądeczan nie wierzą już nawet w to, że stadion będzie gotowy w tym roku.

Co prawda wiceprezydent Nowego Sącza Artur Bochenek informował w trakcie sesji, że budowa stadionu powinna zakończyć się w przeciągu 3-4 miesięcy (od daty podpisania stosownego aneksu), ale nie uspokoiło to kibiców „Dumy Krainy Lachów”, którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych odnieśli się do całej sprawy publikując oświadczenie pod wielce wymownym tytułem „Ta budowa was przerasta nieudolna władzo Miasta”.

- Chce nam się rzy*ać, nie wierzymy już w ani jedno słowo, ani jedno słowo żadnego polityka, niczyje. My po prostu chcemy tego stadionu, przestańcie nas oszukiwać! Dwa wdechy i po kolei, odbyła się dziś Sesja Rady Miasta na której przedstawiano informacje Prezydenta Miasta na temat aktualnej sytuacji w związku z budową stadionu. Nie dowiedzieliśmy się absolutnie niczego nowego, jak zwykle nie było prezydenta (Ludomir Handzel – przyp. red.), który już standardowo nie firmuje swoim nazwiskiem tej inwestycji – brzmi fragment kibicowskiego oświadczenia.

Jak zauważyli sympatycy Sandecji, ten stan rzeczy spowodowany jest zapewne tym, iż zwyczajnie nie ma czego firmować.

„Budowa bowiem stoi. Jego zastępca poinformował, że stadion powstanie za 4 miesiące.....od momentu podpisania aneksu, który nie wiadomo kiedy będzie podpisany. No nóż się w kieszeni otwiera. Standardowo unikano odpowiedzi na pytania o kary umowne i wady konstrukcyjne, nie pofatygowano się, by poprosić o informację wykonawcę obiektu. Nie wierzymy w nic, nikomu. Ps. Żeby komuś nie przyszło do głowy że nagle popieramy PIS czy coś w tym stylu”. Kibice dodali, że nie interesują ich żadne polityczne gierki, nigdy w nich nie uczestniczyli i nie zamierzają tego zmieniać.

A jak całe zamieszanie skomentuje radny Michał Kądziołka?

- Jestem bardzo zawiedziony postawą władz Miasta i faktem, że Pan Prezydent Ludomir Handzel nie uczestniczył w tej sesji. Jestem też zniesmaczony tym, że nie pozwolono nam na nieograniczoną dyskusję w tym aspekcie, nie odpowiadano na nasze pytania, nie dowiedzieliśmy się kiedy zostanie podpisany ten aneks dotyczący umowy… - wylicza nasz rozmówca.

Jak dodaje wiadomo jedynie, że wykonawca ma 3 miesiące na wykonanie wszelkich prac po podpisaniu aneksu, ale przecież nie wiadomo kiedy do tego podpisania dojdzie.

- A co jeśli uda się to wszystko podpisać w grudniu? Stadion będzie gotowy w marcu? Odebrałem wiele telefonów od zniesmaczonych kibiców. Uważam, że władze Miasta powinno domagać się tych kar umownych od przedsiębiorcy. Przykro mi, że władze tak traktują kibiców. Ponadto zabrakło głosu samego wykonawcy, a to pęknięcie trybuny jest bardzo poważną kwestią, która powinna zostać poddana dyskusji i działaniom – podsumowuje Kądziołka.

Nowoczesne i inteligentne przystanki w Grybowie cieszą oko

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kibice Sandecji mają dość: chcemy stadionu, nie oszukujcie nas! - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto