Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice Sandecji nie chcą konfliktu prezydenta Handzla z radnymi

Tatiana Biela
Tatiana Biela
fot. arch. polska press
Kibice Sandecji Nowy Sącz wydali oświadczenie, w którym domagają się od władz miasta zaprzestania traktowania ich klubu jako karty przetargowej w rozgrywkach politycznych. Oczekują na konkretne działania i zakończenie konfliktu ze stadionem Sandecji w tle. Stowarzyszenie Kibiców Sandecji ma dosyć konfliktu na linii prezydent Ludomir Handzel - radni klubu PiS Wybieram Nowy Sącz, który ma większość w radzie miasta. Po ostatniej sesji rady (31 stycznia) i odesłaniu do poprawki projektu uchwały dotyczącej powołania spółki miejskiej, mającej się zająć budową nowego stadionu „biało-czarnych", inwestycja stanęła znów pod znakiem zapytania.

FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić

Oświadczenie kibiców to bezpośrednia reakcja na stanowisko klubu radnych PiS Wybieram Nowy Sącz wyrażone w wystąpieniu Wojciecha Piecha. Radni uważają, że decyzja o powołaniu nowej spółki miejskiej jest obarczona wielkim ciężarem odpowiedzialności finansowej i nie powinna zostać podjęta pochopnie.

- Czy jako radni dysponujemy wystarczającą informacją, by taką decyzję o poważnych skutkach dla majątku miasta podjąć? Otóż nie - mówił Piech podczas ostatniej sesji rady miasta.

Zdaniem radnych klubu PIS Wybieram Nowy Sącz, prezydent przygotował skrajnie amatorską uchwałę.

- Zaprasza nas na randkę w ciemno. Nie możemy sobie na to pozwolić. Chcielibyśmy się dowiedzieć z jakich przychodów będzie się utrzymywać spółka przez najbliższe lata, nie mając majątku i nie dysponując infrastrukturą w postaci stadionu, czy biurowca. A więc skąd przychody? Dotacje z budżetu miasta Nowego Sącza? - kontynuował Piech.

Dwa dni później, kibice wydali oświadczenie, w którym domagają się od władz miasta zaprzestania traktowania klubu jako karty przetargowej w rozgrywkach politycznych.

„W sytuacji w jakiej obecnie znajduje się nasza ukochana Sandecja, znalezienie strategicznego inwestora oraz przede wszystkim budowa stadionu, to nie nasz kaprys, tylko jedyny sposób na dalszą egzystencję klubu na arenie ogólnopolskiej" - piszą.

Kibice zwracają się zarówno do radnych, jak i do prezydenta.

„W naszym odczuciu wina nie leży tylko po jednej stronie. Przed wyborami wszyscy zapewniali, iż dobro Sandecji leży im na sercu" - przypominają i oczekują, że w końcu decydenci zaczną realizować swoje przedwyborcze obietnice.

Kibice zapewniają również, że będą z uwagą przyglądać się dalszemu rozwojowi sytuacji, zaś obecny obrót spraw uważają za niedopuszczalny.

„To Wy, Radni Miejscy i Pan, Panie Prezydencie, zostaliście wybrani naszymi głosami by reprezentować interesy mieszkańców i dbać o rozwój miasta. Zamiast tego, jedyne co robicie to nieustanne kłótnie i wzajemne obrażanie się. Panowie i Panie czy naprawdę nie widzicie, że wygląda to żenująco?" - pytają.

Choć temat powołania spółki pojawi się już 5 lutego na wznowionej sesji rady miasta, kibice nie zamierzają przybywać tłumnie na obrady w ratuszu, jak już kilka razy zrobili.

Zapewniają, że jeśli radni nie podejmą w środę ostatecznej decyzji, to na najbliższej sesji nadzwyczajnej pojawią się liczną grupą i będą pikietować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kibice Sandecji nie chcą konfliktu prezydenta Handzla z radnymi - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto