Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice z Beskidu Wyspowego upodobali sobie sporty zimowe. Kibicują Polakom, zwiedzają nowe miejsca i poznają sławy

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Kibicom z Beskidu Wyspowego udało się w tym roku zrobić wspólne zdjęcie z Maryną Gąsienicą-Daniel, narciarką alpejską
Kibicom z Beskidu Wyspowego udało się w tym roku zrobić wspólne zdjęcie z Maryną Gąsienicą-Daniel, narciarką alpejską Archiwum Czesława Szynalika
Simon Ammann, Jens Weisflog, nieżyjąca już Irena Szewińska – to tylko niektóre ze znanych osobistości sportu, z którymi udało się spotkać podczas licznych wyjazdów kibicom z Beskidu Wyspowego. Niektóre uwiecznili na zdjęciach, inne mają w pamięci. Liczą, że wiele jeszcze przed nimi.

Czarne kapelusze, białe kożuchy, a w rękach transparenty z napisem: „Beskid Wyspowy kibicuje...”. Grupy przyjaciół z Limanowszczyzny, która co sezon zimowy pojawia się na wybranych przez siebie konkursach Pucharu Świata w skokach narciarskich, w biegach narciarskich a od niedawna także w narciarstwie alpejskim, nie da się przeoczyć. Nie raz możemy ich podziwiać podczas transmisji telewizyjnych, gdzie wyłapuje ich oko kamery. Zdarza się, że swoim wyglądem przyciągają ciekawski wzrok mieszkańców danej miejscowości, jak było chociażby niedawno w Ruce.

Jakie były początki wspólnego kibicowania? Okazuje się, że wszystkiemu „winna” jest Justyna Kowalczyk-Tekieli, pochodząca z Kasiny Wielkiej biegaczka narciarska.

- To był rok 2006, kiedy po raz pierwszy koledzy pojechali dopingować na żywo naszą krajankę podczas zawodów Pucharu Świata w czeskim Libercu. Inicjatorem wyjazdu był ówczesny wójt gminy Mszana Dolna Tadeusz Patalita – mówi Czesław Szynalik, notariusz z Mszany Dolnej i pomysłodawca oraz organizator akcji Okryj Beskid Wyspowy. - Ja dołączyłem do tej ekipy trochę później i wspólnie zaliczyliśmy nie tylko zawody Pucharu Świata ale także cztery olimpiady zimowe: Turyn, Vancouver, Soczi i ostatnia w Pjongczang.

Kibice z Beskidu Wyspowego w podróż wybierają się w składzie zależnym od wolnego czasu i finansów – od dwóch do ośmiu osób. Najpierw podczas zawodów dopingowali wspomnianą Kowalczyk. Potem zaczęli pojawiać się na zawodach skoków narciarskich, kiedy to jeszcze sukcesy odnosił Adam Małysz. Potem swoją obecnością wspierali kolejnych skoczków: Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego i innych. Odwiedzili wiele krajów świata, odkrywając przy tym kolejne miejsca.

- Te zimowe wyjazdy to już takie nasze hobby. Dzięki nim czujemy się młodsi. Odkrywamy nowe, mamy sławnych sportowców na wyciągnięcie ręki, a z niektórymi udaje się nawet zrobić pamiątkowe zdjęcia i zamienić kilka słów – dodaje Szynalik. - Podczas zawodów w Norwegii, czy Szwecji nie raz zajmowaliśmy miejsca obok królów tych państw. Gdyby nie to, że znaliśmy ich wizerunki, nie wiedzielibyśmy, że to oni. Nie mieli przy sobie ochrony, zachowywali się jak normalni kibice.

W pamięci kibiców zapisało się też spotkanie z 2010 roku, kiedy to podczas Zimowej Olimpiady w Vancouver w Kanadzie kibicowali Polakom wspólnie z Ireną Szewińską. Ta wybitna polska atletka, zdobywczyni trzech złotych medali olimpijskich zmarła w 2018 roku.

- Teraz mieliśmy też szczęście spotkać się z czterokrotnym zdobywcą Pucharu Czterech Skoczni – Niemcem Jensem Weisflogiem oraz przedstawicielami młodszego pokolenia, utytułowanymi skoczkami Szwajcarem Simonem Ammannem z i Finem Janne Ahonenem - wylicza Szynalik.

W tym roku kibice z Beskidu Wyspowego po raz pierwszy pojawili się na zawodach Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. W Kranjskiej Górze w Słowenii dopingowali coraz lepiej radzącą sobie Polkę - Marynę Gąsienicę-Daniel.

- Jesteśmy pod jej ogromnym wrażeniem. Maryna to bardzo sympatyczna zawodniczka, która sama do nas podeszła, żeby zrobić sobie zdjęcie, mimo że za niedługo czekał ją drugi przejazd – zaznacza Szynalik. - W ogóle atmosfera podczas tych, jak i generalnie innych narciarskich zawodach jest wspaniała. Tu nie czuje się rywalizacji, nie ma zawiści, jest doping dla swoich zawodników i potem szacunek dla wygranego. Myślę, że właśnie to sprawia, że wciąż jeździmy za granicę dopingować naszych i chciałby się być na wszystkich zawodach, co niestety nie jest możliwe.

Co robić w lesie zimą?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kibice z Beskidu Wyspowego upodobali sobie sporty zimowe. Kibicują Polakom, zwiedzają nowe miejsca i poznają sławy - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto