Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejarz znów nie wykorzystał szansy na liderowanie w lidze

Rafał Kamieński
Grzegorz Kolisz wystąpił w nietypowej dla siebie roli stopera. Na zdjęciu postrzymuje Litwina Mikulenasa
Grzegorz Kolisz wystąpił w nietypowej dla siebie roli stopera. Na zdjęciu postrzymuje Litwina Mikulenasa Rafał Kamieński
Jarosław Araszkiewicz kolejny raz nie wygrał jako trener z zespołem z Suwałk. Wczoraj szansa na to była, ale Kolejarz tylko zremisował i fotel lidera znów nie należy do stróżan.

Kolejarz w nowych pomarańczowych trykotach zaczął mecz z wielkim animuszem, ale w bardzo eksperymentalnym składzie wymuszonym kartkami i kontuzjami.
W wyjściowej jedenastce zabrakło m.in Gryźlaka, Szufryna i Jeżewskiego. Dziury kadrowe na środku obrony Araszkiewicz załatał nominalnym pomocnikiem Grzegorzem Koliszem, który nieźle rozumiejąc się z Tomaszem Księżycem robił co mógł.
Na domiar złego w pierwszej połowie boisko z powodu kontuzji opuścił kapitan Kolejarza Walęciak. To zupełnie rozłożyło grę wobronie i przemeblowało znów skład. Mateusz Słodowy cofnął się do obrony, a w ataku pojawił się Mężyk.
Cokolwiek by jednak powiedzieć o ustawieniu, Wigry okazały się zespołem nie aż tak mocnym. Oczywiście wyróżniał się Mikulenas, ale nie miał specjalnego wsparcia w kolegach. W pierwszej połowie to drużyna ze Stróż prowadziła grę.
W pierwszej odsłonie Kolejarz mógł strzelić co najmniej trzy bramki. Najpierw bardzo aktywny na prawej flance Skrzypek z 16 m uderzył bardzo mocno, ale w poprzeczkę. Za chwilę Piosik po dośrodkowaniu Skrzypka minimalnie przymierzył obok słupka.
Krzysztof Lipecki również stanął przed szansą, ale kąt był chyba zbyt ostry i piłka uderzyła w boczną siatkę. Mariusz Mężyk zaraz po wejściu na boisko znalazł się sam na sam z Salikiem, ale zamiast trącić piłkę głową, próbował w dość ekwilibrystyczny sposób uderzać nogą. Uczynił to, ale prosto w bramkarza.
Niewykorzystane setki musiały się zemścić. Prawda jest taka, że bramka dla Wigier padła po jedynej akcji gości w pierwszej połowie.
Gołębiewski nie miał wiele okazji do zaprezentowania wysokich umiejętności.
W 18 minucie jednak po zdawałoby się niegroźnej sytuacji Jakub Wańczyk minął się z piłką. Mikulenas nie zwykł takich sytuacji marnować. Podciągnął kilka metrów i posłał piłkę do siatki koło wybiegającego Gołębiewskiego.
Szczęście uśmiechnęło się do Kolejarza tuż przed przerwą. Mężyk przejął piłkę na środku, obsłużył na skrzydle Leśniaka. Ten znalazł się w szesnastce. Mogąc strzelać, zdecydował się na wyłożenie piłki nadbiegającemu Bartkowi Sosze, który z pięciu merów wpakował futbolówkę do bramki.
W drugiej połowie bardziej do głosu doszli goście i mogli przy odrobinie szczęścia nawet wygrać. Bardzo blisko zdobycia drugiego gola znów był Mikulenas.Kolejarzowi pod koniec zabrakło chyba wiary w trzy punkty, a Wigry moga być z tego remisu zadowolone. Szansy na liderowanie w II lidze Kolejarz więc nie wykorzystał i nie ma co się dziwić spuszczonym po meczu głowom piłkarzy.

Grzegorz Kolisz (piłkarz Kolejarza) – Mieliśmy sytuacje w pierwszej połowie, które mogliśmy wykorzystać, ale niestety nam się to nie udało.
Jedna przypadkowo wybita piłka skończyła się straconą przez nas bramką.
Szkoda tych sytuacji.
Moja pozycja na boisku była wymuszona wielkimi kłopotami kadrowymi.
Choć zdarzało mi się grać na stoperze, to bardzo rzadko. To zupełnie inna gra.
W tym zestawieniu, mocno eksperymentalnym, graliśmy oczywiście pierwszy raz i musiało to tak wyglądać jak wygladało. W pierwszej połowie mecz mógł być nasz, ale nie udało się strzelić jeszcze jednej bramki.

Zbigniew Kaczmarek (trener Wigier) – Przy tak niekorzystnych warunkach trudno było grać w piłkę. W pierwszej połowie Kolejarz miał na pewno przewagę. Szczęśliwie w sumie jeden do jednego, choć prowadziliśmy i mogliśmy to dowieźć do końca. W drugiej połowie zagraliśmy o wiele lepiej. Zaprezentowaliśmy to co chcieliśmy, czyli po prostu grę w piłkę. W sumie remis w tym spotkaniu uważam za bardzo sprawiedliwy. Te przejechane kilometry nie poszły na marne.

Kolejarz Stróże - Wigry Suwałki 1:1 (1:1)
Bramki: Socha 42 - Mikulenas 22.
Sędziował: Artur Ciecierski (Warszawa).
Widzów: 300.
Kolejarz: Gołębiewski 3 - Wańczyk 2I, Kolisz 3, Księżyc 4, Walęciak (25 Mężyk 3) - Skrzypek 5I, Lipecki 4, Słodowy 3, Leśniak 3 - Piosik 3 (71 Szymczyk), Socha 4. Trener: Jarosław Araszkiewicz.
Wigry: Salik 3 - Wierzbiński 2, Matuszewski 3, Makarewicz 4, Sadowski 3 - Bajko, Kowalski 3 (57 Lauryn I), Statkivicius 3, Danielczyk 3 (63 RadzioI ) - Mikulenas 4, Łapiński 3 I. Trener: Zbigniew Kaczmarek.
Piłkarz meczu: Dawid Skrzypek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto