- Po prostu miał lepszą koncepcję funkcjonowania szkoły w Koniuszowej. Poza tym nasz radca prawny nie znalazł żadnych uchybień przy organizowaniu tego konkursu, a które wytykał były dyrektor - tłumaczył dziennikarzom Leszek Skowron, wójt Korzennej, podczas naprędce zorganizowanej w poniedziałek konferencji prasowej.
Jednak nie ten temat był myślą przewodnią spotkania, a pozyskana dotacja 8 mln zł na kanalizację w gminie. Wójt unikał też konkretnych komentarzy do tej drażniącej mieszkańców wsi sprawy i udzielał ogólnikowych oraz wymijających odpowiedzi. Nie umiał również dokładnie powiedzieć czym różniły się koncepcje obu kandydatów startujących do konkursu na dyrektora szkoły w Koniuszowej. Wspomniał tylko, że Jarosław Gliński chciał nawiązać współpracę zagraniczną z innymi szkołami, natomiast były dyrektor nie przedstawił w swojej żadnych konkretnych celów.
Udało nam się jednak dotrzeć do koncepcji funkcjonowania placówki w Koniuszowej, przedstawionej podczas konkursu na dyrektora przez Kazimierza Gargulę. Pisze tam m.in.: "Utrzymanie wysokich wyników nauczania, realizacja procedury nadania szkole podstawowej i gimnazjum patrona" (miałby to być generał Franciszek Gągor, absolwent szkoły w Koniuszowej, który zginął w katastrofie smoleńskiej), a także "budowa boiska sportowego, stworzenie pracowni komputerowej, wykonanie odwodnienia szkoły, remont posadzek, budowa placu zabaw dla przedszkolaków i wprowadzenie dziennika on-line". - Już nie mam siły tego komentować - powiedział Kazimierz Gargula, kiedy usłyszał od nas opinię wójta na temat swojego programu.
Mieszkańcy Koniuszowej są oburzeni postawą wójta i większość z nich murem stoi za byłym dyrektorem, który przez blisko dwadzieścia lat kierował tą szkołą. Jeszcze nie składają broni. - Sprawę z pewnością oddamy do sądu. Nie pozwolimy żeby człowiek, który tyle zrobił dla naszych dzieci, a co najważniejsze, pochodzi stąd, teraz miał odejść - zapowiedziała jedna z przedstawicieli rodziców, którzy przyszli do szkoły rano, żeby wysłuchać ostatecznej decyzji wójta.
Spośród zebranego tłumu dały się też słyszeć okrzyki, że 1 września ludzie nie wpuszczą nowego dyrektora na teren szkoły, albo nie puszczą do szkoły swoich dzieci. Wszyscy zarzucają wójtowi, że przez całe wakacje unikał spotkania z rodzicami i nie poinformował ich o ostatecznej decyzji, tylko dowiedzieli się o tym pocztą pantoflową w ostatniej chwili. Ta zapadła bowiem w ostatnią środę. Do sprawy wrócimy.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?