Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszary niechętne Romom

A.Fałek, K.Trzupek
W osadzie romskiej w Koszarach zameldowanych jest ponad sto osób. Wójt Pazgan mówi, że drugi blok oznacza stu nowych Romów
W osadzie romskiej w Koszarach zameldowanych jest ponad sto osób. Wójt Pazgan mówi, że drugi blok oznacza stu nowych Romów Alicja Fałek
Pod petycją, która trafiła do wójta gminy Limanowa i tamtejszych radnych, podpisało się ponad 300 mieszkańców niewielkich Koszar. Jak podkreśla Zuzanna Kolawa, radna i sołtyska wsi, kierowana jest ona do wojewody małopolskiego. To od niego wyszła inicjatywa przeniesienia do Koszar trzech romskich rodzin z ul. Wąskiej w Limanowej (25 osób).

- Nie zgadzamy się na powiększenie romskiego osiedla. Wójta i radę prosimy o wsparcie naszego protestu - zaznacza Zuzanna Kolawa.

Mieszkańcy Koszar już teraz skarżą się na uciążliwe sąsiedztwo. Na romskim osiedlu mieszka około 125 osób. Według nich najlepszym rozwiązaniem jest rozsiedlenie takich rodzin po innych miejscowościach. Pozostawienie ich w skupiskach nie służy integracji ze społeczeństwem.

- Tak duża liczba Romów nie tylko nie próbuje się z nami integrować, ale zupełnie się od nas odcina, nie stosuje się do żadnych zasad i obowiązującego prawa - komentują mieszkańcy, którzy nie chcą się wypowiadać pod nazwiskiem. Wojewodzie zarzucają nierówne traktowanie Romów i Polaków.

- Gdzie tutaj równość wobec prawa? Czy ludzie, którzy żyją w ciężkich warunkach, płacą podatki, ale nie należą do tej grupy etnicznej, mogą liczyć na taką pomoc ze strony państwa? - pytają rozżaleni.

Mieszkańcy podkreślają, że wszystkie dotychczasowe programy aktywizacji i integracji Romów zakończyły się fiaskiem.

Po stronie mieszkańców Koszar staje wójt gminy Limanowa.

- Wojewoda w grudniu ubiegłego roku zwrócił się do starosty limanowskiego z pytaniem, czy dysponuje gruntami Skarbu Państwa, na których można by wybudować blok dla Romów - wyjaśnia Władysław Pazdan. Starosta odpisał, że nie ma takich terenów. Wskazał jednak, że nasza gmina ma działkę w Koszarach. Wojewoda zwrócił się więc z tym samym pytaniem do wójta Limanowej. - Nie mogę zgodzić się na wybudowanie drugiego bloku dla Romów w Koszarach - zaznacza wójt Pazdan. - Osiedle romskie nie leży na uboczu. Wokół mieszkają ludzie. Nie chcę piętrzyć problemów. Rodziny, które wojewoda chciałby u nas osiedlić, to mieszkańcy Limanowej, a nie naszej gminy.

Wacław Zoń, wiceburmistrz Limanowej też odcina się od pomysłu wojewody.

- Nikt z nami nie rozmawiał o przesiedleniu rodzin z ul. Wąskiej do Koszar - zaznacza Zoń. - Czekamy na ostateczne decyzje sądu dotyczące możliwości zamieszkania Romów w domu, który kupiliśmy w Czchowie.

Rafał Murkowski, jeden z mieszkańców ul. Wąskiej, przypomina, że żadna tamtejsza rodzina nie chce wyprowadzać się z Limanowej. Przyznaje jednak, że ostatecznie mogliby zamieszkać w pobliskich Koszarach.

Z kolei Piotr Ćwik, wicewojewoda małopolski zapewnia, że budowa bloku w Koszarach to jeden z pomysłów, jaki podpowiedział samorządom. Wojewoda nie ma jednak prawnej możliwości, żeby wybudować blok, mogą to zrobić gminy, wykorzystując rządową dotację z programu integracji społeczności romskiej. - Skoro już są protesty mieszkańców, to będziemy szukać innych rozwiązań - zapewnia Ćwik.

ZOBACZ TAKŻE: Policja radzi, jak zapobiegać kradzieżom samochodów

źródło: naszemiasto.pl

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto