Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krynica-Zdrój. Potok Szczawny zagraża mieszkańcom. Doczeka się regulacji po 30 latach? Z pomocą posłanki Nowogórskiej jest na to szansa

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Mieszkańcy czekają na regulację pozornie niewinnego potok, który podczas intensywnych opadów rośnie w siłę i sieje spustoszenie.
Mieszkańcy czekają na regulację pozornie niewinnego potok, który podczas intensywnych opadów rośnie w siłę i sieje spustoszenie. archiwum Iwona Grezbyk-Dulak Facebook
Niepozorny potok Szczawny w Krynicy-Zdroju zwany przez mieszkańców Cyganką od lat podczas intensywnych opadów deszczu wylewa z koryta. Przepływa blisko osiedla mieszkalnego, a właściciele posesji drżą o swoje domy. Na jego regulację czekają już 30 lat. Tematem zainteresowała się posłanka Urszula Nowogórska, która zaapelowała do Wód Polskich.

FLESZ - Wysoki ceny paliw. Polacy wybierają rowery

od 16 lat

Potok Szczawny przepływający przez Krynicę Dolną podtapia budynki, a mieszkańcy wielokrotnie prosili o interwencję w tej sprawie. Odbywały się wizje lokalne z udziałem przedstawicieli Wód Polskich, którzy są zarządcami terenu. Ostatnia z nich miała miejsce jeszcze jesienią ubiegłego roku. Dzięki działaniom radnej Iwony Grzebyk-Dulak z Krynicy oraz wsparciu limanowskiej poseł Urszuli Nowogórskiej z ramienia PSL ta inwestycja w końcu ma szanse na realizację.

- W sytuacji intensywnych opadów deszczu czy wiosennych roztopów szczególnie potok Cyganka grozi naruszeniem stabilności terenu i utwardzonej drogi, a przede wszystkim zagraża bezpieczeństwu mieszkańców, ponieważ płynie bardzo blisko granicy ich domostw - informuje Iwona Grzebyk - Dulak.

Urszula Nowogórska na posiedzeniu sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej zawnioskowała o ujęcie w planach inwestycyjnych do 2030 roku m.in. regulacji potoku w Krynicy, dwóch przepływających przez tereny miasta Limanowa oraz jednego płynącego przez Łukowicę. Bez tego regulacja wspomnianych potoków nie ma szans na realizację.

Posłanka podjęła ten ważny temat z uwagi na potrzeby społeczne i ogromne zagrożenie jakie niosą niepozorne górskie potoki. Prezes Wód Polskich Krzysztof Woś osobiście pochyli się nad tymi prośbami, podzielając argumentację Nowogórskiej i zapewnił, że za jakiś czas powinna otrzymać ostateczną odpowiedź. Wszystko wskazuje na to, że jej starania przyniosą pozytywny efekt.

- Nadarzyła się okazja, żeby głośno o tym powiedzieć. Tego nie da się zrobić od razu, bo to są ogromne koszty, ale teraz pojawiła się szansa, żeby znaleźć źródło finansowania tych inwestycji. Już samo uwzględnienie realizacji tych inwestycji w harmonogramie jest naprawdę potrzebne i oczekiwane - mówi "Gazecie Krakowskiej" Urszula Nowogórska.

Jeśli wspomniany potok zostanie uwzględniony, to kolejnym krokiem będzie podpisanie porozumienia dotyczącego finansowania inwestycji pomiędzy krynicką gminą a PGW Wody Polskie. Ci drudzy zaznaczają, że są skłonni wyczyścić i uregulować koryto potoku, pod warunkiem, że gmina będzie partycypować w kosztach i sfinansuje odbudowę mostków dojazdowych do posesji, zlokalizowanych nad potokiem.

Jak się okazało, już w 2013 roku RZGW w Krakowie oszacował koszt prac na wspomnianym potoku w Krynicy na ok. 1,65 mln zł, jednak aby mogli przystąpić do realizacji, konieczne było wykonanie mostków do posesji, ówczesne władze uzdrowiska nie podjęły tematu. Przez blisko 30 lat żadne prace przy potoku nie zostały podjęte. Radna zaznacza, że temat jest trudny i zanim uda się go doprowadzić do finału, może upłynąć jeszcze trochę czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto