Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krystian T. był jak „Tulipan” udawał, że kocha, okradał i porzucał. Wszystkie kobiety zostawiał z długami

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
34-latek to recydywista, który spędził w wiezieniu 7 lat. Teraz grozi mu 12 lat za kratami
34-latek to recydywista, który spędził w wiezieniu 7 lat. Teraz grozi mu 12 lat za kratami KPP Gorlice
Jest jak znany na przełomie lat 70. i 80. minionego wieku Jerzy Kalibabka, inspiracja do nakręconego potem serialu „Tulipan”. Różnica tylko taka, że tamten przestępca za obiekt swojego zainteresowania wybierał turystki z nadmorskich kurortów czy górskich uzdrowisk, a Krystian T. mamił, oszukiwał i okradał na grubą kasę mieszkanki Małopolski, Podkarpacia i Mazowsza, głównie te związane z powiatem gorlickim.

Przed każdą z kobiet, zwykle w przedziale wiekowym 30-40 lat roztaczał wizję biznesmena, działającego w kilku branżach i mającego kilka firm, który potrzebuje bliskości, rodzinnego ogniska, ciepła, zrozumienia. Twierdził też, że bardzo kocha dzieci, więc chętnie pozna panią, która takowe samotnie wychowuje. Deklarował, że może być wsparciem nie tylko w byciu rodzicem, ale też w finansowym ogarnianiu spraw domowych.

Dzisiaj nie wiadomo, czy kobiety, które zostały oszukane, zgubiła czysta naiwność, podparta może nieudanym związkiem, a w jego konsekwencji samotnością, czy też co gorsza, pazerność. Krystian T. rozbijał się bowiem po mieście albo mercedesem, albo porche, zgrywał biznesmena, dysponującego grubą kasą i najwyższej klasy elektronikom. Jak to ujmuje slang - taki gość w stylu skóra, fura i komóra.

- Śmiało można powiedzieć, że Krystian T., przestępca zawodowy, to bardzo zdolny informatyk - mówi Sławomir Korbelak z Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. - W więzieniu spędził już siedem lat i nawet podczas ostatniego ponad pięcioletniego wyroku, już zza krat próbował oszukiwać. Na jego koncie jest łącznie 80 wyroków i kolejne odsiadki, ale już w tydzień po ostatnim opuszczeniu zakładu karnego, wykorzystując dane personalne jednej z kobiet, z którą poznał na portalu randkowy, zaciągnął na nią kredyt - tłumaczy prokurator.

Chociaż pierwszy raz o Krystianie T. zrobiło się głośno w 2013 roku, a mężczyzna miał już kilka okazji na resocjalizację, nie ma się co oszukiwać, jest przebiegły i zdeterminowany, by grać na uczuciach i dzięki temu całkiem nieźle sobie żyć.

- Pierwsze oszustwa, to były niewielkie kredyty, tak zwane chwilówki po 4-5 tys. złotych zaciągnięte w parabankach na dane osobowe kobiet, z którymi randkował, najpewniej równocześnie, najpierw on line - dodaje prokurator.

Gdy już miał satysfakcjonującą kwotę, kupował drogi sprzęt IT i wypożyczał samochody, albo podpisywał umowy leasingowe oczywiście na wybranki serca.

- Wielu z nich obiecywał udziały w firmie, w zamian za zaangażowanie finansowe, obiecywał dobrą pracę na kierowniczych stanowiskach.

Był na tyle wiarygodny, że jedna z pań uwierzyła we wspólne szczęśliwe życie. Przypieczętowaniem związku była ciąża, a wizja posiadania wspólnego potomka sprawiła, że kobieta zaciągnęła 200 tys. złotych kredytu na rozwój firmy właśnie. Okazuje się, że oszukana kobieta nie była jedyną, która została z długiem i dzieckiem ze związku z Krystianem T. Prokuratura bada kolejny taki przypadek, w którym straty materialne mogą sięgać kilkuset tysięcy złotych, a dotyczy on nabycia wspólnej nieruchomości.

- To bardzo rozwojowa sprawa, bo zwyczajnie dzisiaj nie wiemy jeszcze, ile kobiet oszukał Krystian T. Są takie, które ze wstydu, że dały się oszukać, nie zgłosiły się do organów ścigania. Do niektórych udało nam się dotrzeć, analizując rachunki bankowe, którymi posługiwał się ten „wytrawny księgowy” - dodaje prokurator.

Trudno uwierzyć, że gorliczanin dokonywał operacji bankowych na 98 kontach !

I tutaj pojawia się zarzut prania brudnych pieniędzy.

- Nawet jeśli kobiety zgadzały się na zaciągnięcie kredytu na swoje nazwisko, to nie były świadome tego, że pieniądze, które miały iść na rozwój założonych na ich nazwiska firm, zwyczajnie znikały z konta i zasilały rachunek Krystiana T. - tłumaczy prokurator.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krystian T. był jak „Tulipan” udawał, że kocha, okradał i porzucał. Wszystkie kobiety zostawiał z długami - Gorlice Nasze Miasto

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto