Jan Duda zachodzi w głowę, jak doszło do pożaru jego tartaku, zamkniętego już od sześciu lat. Ogień wybuchł w budynku po stolarni, gdzie stały nieczynne maszyny.
- Prąd był tam wyłączony już od dawna. Nie mam pojęcia, co się mogło stać - mówi Duda. Obudził go telefon od kolegi, że jego tartak płonie. Potem zadzwonił kolejny znajomy, alarmując mnie o tym, co się dzieje w jego budynkach.
- Przed godziną 5 rano byłem na miejscu. Wszystko stało w ogniu - opowiada Duda. Tartak się już dopalał. Na miejscu było bardzo dużo strażaków i trwała akcja ratownicza. Dachu na budynku już nie było, bo zapadł się do środka, a ściany runęły. Ocalały maszyny, ale są uszkodzone i zalane wodą.Strażacy odebrali zgłoszenie o pożarze w Łącku kilkanaście minut po godzinie trzeciej w nocy.
Pierwsi na miejsce dotarli miejscowi strażacy ochotnicy. Szybko dojeżdżały kolejne zastępy państwowej straży oraz ochotników z Nowego Sącza, Zagorzyna, Czerńca, Kiczni oraz Maszkowic.
Pożarem objęty był tartak ze stolarnią oraz pomieszczeniami socjalnymi i technicznymi.
- Ogień gasiło ponad 40 strażaków. Najpierw jednak ratownicy upewnili się, że w płonącym obiekcie nie ma ludzi - opowiada bryg. Marian Marszałek, rzecznik prasowy PSP w Nowym Sączu. Strażacy czerpali wodę z pobliskiego potoku Czarna Woda. Akcja trwała ponad cztery godziny.
- Część strażaków dogaszała pożar, a część skupiła się na rozbieraniu spalonych elementów. Ratownicy musieli użyć wyciągarki zamontowanej w samochodzie gaśniczym - dodaje brygadier Marszałek.
Dzięki niej można było odgiąć elementy spalonej konstrukcji budynku. Przyczyna pożaru jest na razie nieustalona.
Wczoraj na pogorzelisku w Łącku pracował biegły do spraw pożarnictwa. Postępowanie w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Starym Sączu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak ratować dziecko - ratownik demonstruje techniki resuscytacji
Źródło:TVN24
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?