Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łącko/Łukowica. Ten most zagraża życiu. Został zamknięty a nadal dochodzi tam do wypadków. Kierowcy przejeżdżają przez rzekę [ZDJĘCIA]

Joanna Mrozek
Most na granicy Czarnego Potoku i Jadamwoli śmiertelnym zagrożeniem, kierowcy jeżdżą przez rzekę i nadal dochodzi tam do wypadków
Most na granicy Czarnego Potoku i Jadamwoli śmiertelnym zagrożeniem, kierowcy jeżdżą przez rzekę i nadal dochodzi tam do wypadków Joanna Mrozek
Most łączący Czarny Potok (gmina Łącko) z Jadamwolą (gmina Łukowica) w listopadzie ubiegłego roku został poważnie naruszony na wskutek wypadku. Przeprawa został zamknięta dla ruchu pojazdów. Mimo, że jest oznakowanie oraz przeprawa została zabezpieczona nadal nieuważni kierowcy chcą z niej korzystać. Nowy most może kosztować nawet kilka milionów złotych.

FLESZ - Lockdown w całej Polsce

W listopadzie ubiegłego roku na wskutek wypadku doszło do naruszenia mostu. Samochód roztrzaskał się o metalowe podpory, uszkodził je tak poważnie, że trzeba było zamknąć dla ruchu przeprawę łączący nie tylko dwie wioski, Czarny Potok i Jadamwolę, ale także dwie gminy Łącko i Łukowica, a nawet dwa powiaty: nowosądecki i
limanowski. Most został zamknięty dla ruchu jednak nie wszyscy o tym wiedzą, zaapelowali druhowie z OSP Czarny Potok. Domagają się konkretnych działań ze strony obydwu wójtów.

-To już nie pierwszy raz! Jak widzimy w ostatnim czasie doszło znów do kolejnych bardzo poważnych wypadków na drodze Czarny Potok - Jadamwola. Dotarły do nas zdjęcia. Uważajcie! Publikujemy je by ostrzec wszystkich oraz by dotrzeć do gmin Łukowica oraz Łącko. Może pora coś z tym zrobić?- czytamy na portalu społecznościowym.

Strażacy zasugerowali, że zamknięty most nie został odpowiednio zabezpieczony, brakuje tam informacji, że jest nieprzejezdny. Niestety ich apele okazały się mało skuteczne, kierowca jadący od Czarnego Potoku w kierunku Jadamwoli najwyraźniej nie dostosował prędkości i uderzył w barierki zamkniętej przeprawy. Ponadto inni, aby skrócić sobie drogę, korzystają z przejazdu przez rzekę.

Przed mostem na terenie gminy Łącko zostały ustawione zabezpieczenia przez Powiatowy Zarząd Dróg w Nowym Sączu. Wysypano stos żwiru, który ma uniemożliwić wjazd na most. Na odcinku drogi, która prowadzi, do mostu jest kilka tablic ostrzegawczych. Takie samo rozwiązanie ma zastosować, od strony Jadamwoli Powiatowy Zarząd Dróg w Limanowej.

Do kogo należy most?

Przeprawa postawała po powodzi w 1997 roku przy współpracy wojska i gminy Łukowica jako tymczasowa, więc most znajduje się w ewidencji wspomnianej gminy.
Bogdan Łuczkowski, wójt gminy Łukowica zaznacza, że most terytorialnie należy do gminy Łącko, ale graniczy z gminą Łukowica.

-Mieszkańcy naszej gminy z tego mostu korzystają, przede wszystkim dlatego, że Jadamwola należy do parafii w Czarnym Potoku. Problem jest trochę bardziej złożony. I tutaj przy partnerstwie obu gmin mam nadzieję, że się uda to zrobić. Na tę chwilę mogę tylko powiedzieć, że trwają rozmowy- mówi.

Wójt zapewnia, że drugi most, który znajduje się obok orlika w Jadamwoli zyska nową nawierzchnię, ponieważ szczególnie teraz jest mocno eksploatowany stanowiąc najbliższą przeprawę dla mieszkańców, którzy chcą np. dojechać do kościoła.

Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko zaznaczył, że ani gmina Łącko ani gmina Łukowica nie posiada żadnych stosownych dokumentów jeśli chodzi o budowę nowej przeprawy, problemem też są środki.

- Gmina nie może remontować czegoś, czego nie ma na stanie, mówimy o środkach publicznych. Żeby na coś środki można było łożyć to, to coś trzeba mieć na stanie. Umówiliśmy się z panem wójtem na wspólne działania i szukanie koalicji, może byłoby tu pole do działania ponadgminnego, między powiatami- Dziedzina zaznacza, że żadne rozmowy z władzami powiatów nie były jeszcze prowadzone.

Aby móc przystąpić do budowy mostu najpierw trzeba uregulować własność gruntu od strony Jadamwoli, od strony gminy Łącko te kwestie są rozwiązane. Kolejną sprawą jest to, że Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie również będą stroną potencjalnie w całym tym procesie.

-To będzie podmiot, który będzie uzgadniał lokalizację mostu, będzie określał też warunki techniczne. Będzie się to wiązało z umocnieniem korytarza rzeki w górę i w dół, bo to jest standardem. To nie jest inwestycja na 100 czy 200 tysięcy. Tu w grę wchodzą ogromne sumy, myślę że lekko licząc dwa-trzy miliony- tłumaczy Jan Dziedzina.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto