Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liczba urodzeń w ostatnich latach w Nowym Sączu spadła o jedną trzecią

Wojciech Chmura
Beata i  Bartłomiej Pyzikowie z córeczką Milenką. Dziewczynka waży 3,3 kg i mierzy 57 cm. To ich największe szczęście.
Beata i Bartłomiej Pyzikowie z córeczką Milenką. Dziewczynka waży 3,3 kg i mierzy 57 cm. To ich największe szczęście. Wojciech Chmura
Od Nowego Roku już nie są parą, teraz to prawdziwa rodzina. Beata i Bartłomiej Pyzikowie to świeżo upieczeni rodzice małej Milenki, która jako pierwsza sądeczanka w 2014 roku urodziła się w tutejszym szpitalu.

- Wiedzieliśmy, że to będzie dziewczynka. Pojęcia za to nie miałam, że będzie aż taka piękna - cieszy się pani Beata.
Przyznaje, że poród miała niezwykle ciężki. Dziecko przyszło na świat poprzez cesarskie cięcie.

- Najważniejsze, że jest już po wszystkim, a nasza córeczka jest zdrowa - dodaje szczęśliwa mama, mocno ściskając Milenkę w ramionach.

W całym ubiegłym roku na tym samym oddziale urodziło się 1700 dzieci. Z roku na rok, niestety, ich liczba maleje.
Trend ten potwierdza też kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w ratuszu Małgorzata Antkiewicz-Wójs.

- Aktów urodzin w całym Nowym Sączu w 2013 roku wypisaliśmy 2095 - przegląda dane kierowniczka USC. - Dla porównania w 2012 roku mieliśmy ich 2336, a w 2009 aż 3256. To spadek prawie o jedną trzecią - rozkłada ręce.

To przede wszystkim wina niżu demograficznego, ale rodzinom brakuje też wyraźnych zachęt do posiadania licznego potomstwa.
- Na razie cieszymy się pierwszą naszą pociechą, a co dalej, zobaczymy - mówi pani Beata.

Przed weekendem z bukietem kwiatów dla pani Beaty, wyprawką dla niemowlęcia i workiem pełnym zabawek pospieszyła wiceprezydent Nowego Sącza Bożena Jawor.

- Moje życzenia dla Milenki i dla jej rodziców są także symbolicznymi życzeniami dla wszystkich małych sądeczan, którzy przychodzą na świat - mówi Bożena Jawor. - Każdy urodzony obywatel Nowego Sącza jest na wagę złota - dodaje wiceprezydent.
Dane z trzystu polskich miast obrazują ogromną skalę przesiedlania się młodych ludzi poza granice aglomeracji do mniejszych miejscowości. Wiele sądeczanek wyjechało też za granicę, by tam dochować się potomstwa. Chodzi głównie o względy finansowe i pomoc państwa w utrzymaniu dzieci.

- Cóż, władze miasta nie są w stanie skutecznie nakłaniać młodych, by rodzili dzieci - mówi wprost Bożena Jawor.
Dodaje, że na razie w Nowym Sączu funkcjonuje karta rodziny z ulgami dla tych, którzy mają czwórkę i więcej pociech. - Być może po analizie w połowie roku obejmiemy nią rodziny z trójką potomstwa - zastanawia się wiceprezydent.

W gronie nowo narodzonych dzieci w szpitalu w Nowym Sączu znalazła się też Rita, córeczka Krystyny i Janusza Skrzypców z Ptaszkowej z gminy Grybów. - To nasz mały, wielki skarb - cieszą się rodzice.

Pierwszym dzieckiem urodzonym na Sądecczyźnie w 2014 roku była Zuzanna z Łabowej. Jej rodzicami są Maja i Krzysztof Cempowie. Wszystkim gratulujemy.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto