Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowa. Autobusy za miliony, które... nie wożą pasażerów. Miasto wyjaśnia

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Miasto Limanowa nadal nie uruchomiło niskoemisyjnego transportu miejskiego, mimo że kilkukrotnie samorząd podawał już dość konkretne terminy m.in. pierwszy kwartał 2021 roku. Nieoficjalnie mówi się, że sporą przeszkodą w realizacji inwestycji mają być problemy z dostawami sprzętu oraz fakt, że Limanowa stawia dopiero pierwsze kroki w rozwoju swojej komunikacji, budując wszystko od podstaw.

Komunikacja miejska w założeniach ma połączyć Limanową z sąsiednimi miejscowościami znajdującymi się również na terenie innych gmin. W ramach oferowanych usług komunikacja ma respektować wszystkie ulgi ustawowe czy zniżki przysługujące z tytułu posiadania Limanowskiej Karty Mieszkańca.

System poboru opłat, bez którego niemożliwe byłoby uruchomienie linii, znajduje się na etapie… wirtualnego testowania. Został już jednak uruchomiony. O postęp prac zapytaliśmy Wacława Zonia, zastępcę burmistrza Limanowej.

- To w tym momencie najważniejszy element całej układanki. Nie da się ukryć, że mamy poślizgi i walczymy z czasem, by jak najszybciej ogłosić przetargi – nie kryje Zoń.

- Przez pandemię, co jest szerszym utrudnieniem, są problemy z dostawami sprzętu. Z planowanych czterech, pięciu tygodni robi się cztery, pięć, ale miesięcy.

Co ciekawe sam moment rozpoczęcia funkcjonowania miejskiej komunikacji w Limanowej był już kilkukrotnie przesuwany, ale jak wynika z umów między samorządem a wykonawcami, terminy nie zostały jeszcze przekroczone. Wacław Zoń wobec takiego obrotu spraw nie chce obecnie mówić choćby o konkretnych datach przetargu. - Kilkukrotnie te założenia ulegały zmianie, więc lepiej o tym nie wspominać, gdy nie będzie konkretów.

Prócz testów systemu poboru opłat trwa już montaż fotowoltaicznych wiat przystankowych.

- Będzie ich dwadzieścia dziewięć i znajdą się na trasie przejazdu. Zgodnie z umową wykonawca ma zdążyć do końca lutego przyszłego roku, ale możliwe, że i te założenia ulegną zmianom – dodaje nasz rozmówca.

Co z autobusami, które kupiło Miasto?

Mimo planów związanych z zakupem autobusów elektrycznych, Miasto ze względów finansowych skłoniło się ostatecznie ku pojazdom z silnikami diesla. Jesienią 2020 roku samorząd kupił więc pięć autobusów Iveco Crossway za kwotę 5,1 mln zł. Odebrano je w marcu br.

Rok wcześniej zamierzano przeznaczyć na tę inwestycję kwotę 5,5 mln zł, ale ceny dwóch ofert w przetargu okazały się absolutnie poza zasięgiem Miasta. Tańsza wyniosła bowiem 14,1 mln zł, zaś droższa aż 21,2 mln zł. Różnice w szacunkach w starciu z rzeczywistością były więc kilkumilionowe. Mowa w tym przypadku o autobusach elektrycznych.

Obecnie autobusy, które kupiło Miasto nie wożą pasażerów, ale pozostają w użyciu. - Są używane na tyle, by nie zerdzewiały. Co jakiś czas odbywają się nimi przejazdy testowe, są uruchamiane poszczególne systemy, by wszystko działało jak należy, nie zastało się – kończy Wacław Zoń.

Wciąż nie ruszyła jeszcze budowa nowego budynku dworca autobusowego. Inwestycja ma powstać przy ul. Targowej a jej koszt wyniesie 1 mln 623 tys zł, z czego w ramach dofinansowania będzie to 929 tys zł. Pierwszy przetarg na budowę dworca ogłoszono w 2018 roku. W piątym postępowaniu udało się wyłonić wykonawcę, którym okazało się konsorcjum firm PBI „Beskid” i „Duda”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto