Ks. kanonik Jan Bukowiec (1934- 2017) wyznał niedawno w rozmowie z dziennikarzem „Gazety Krakowskiej”, że w życiu miał cztery marzenia. Dwa już zrealizował i chciał spełnić dwa ostatnie, już nie zdąży, bo zmarł w wieku 83 lat.
W sobotę limanowianie, na czele z wywodzącym się z tego miasta biskupem tarnowskim ks. Andrzejem Jeżem, odprowadzili prałata w ostatnią drogę.
W Żmiącej, skąd wywodził się ks. Jan Bukowiec, wszystko co wiąże się z tamtejszym kościołem ma związki z rodziną Bukowców.
Dziadek kanonika Jana, Piotr Bukowiec w 1885 r. na własnym gruncie i własnymi rękami wzniósł w rodzinnej wiosce okazałą kaplicę. Sąsiedzi pomagali mu tylko zwozić głazy z kamieniołomu. Kaplica otrzymała od biskupa tarnowskiego status miejsca, w którym kapłani z parafii w Ujanowicach mogą odprawiać msze św. dla miejscowej ludności.
Taka religijna atmosfera w rodzinie Bukowców nie mogła później prowadzić potomków Piotra do fascynacji komunistyczną władzą, która do Polski nadciągnęła ze wschodu w ślad za Armią Czerwoną.
Cała rodzina zaangażowała się w ruch podziemny. Urząd Bezpieczeństwa aresztował brata Kazimierza i siostrę Helenę, a kolejnego brata Władysława zastrzelono w obławie.
Jego ciało wywieziono i wyrzucono z auta w Limanowej - Sowlinach, gdzie po latach Jan, jako ksiądz, został proboszczem i wybudował kościół.
Wzniesienie tej świątyni, dzieło podobne dokonaniu ojca w rodzinnej Żmiącej, było spełnieniem jednego z marzeń ks. Jana Bukowca. Drugim było wstąpienie do stanu kapłańskiego. Trzecim marzeniem stało się odnalezienie szczątków brata i urządzenie mu katolickiego pogrzebu. Ks. Jan wierzył, że badania IPN zakończą się sukcesem. Nie doczekał rozpoczęcia tych wykopalisk.
Ks. Jan odszedł z nadzieją, że godny pochówek Władysławowi wyprawią jego następcy na sowlińskim probostwie.
Ks. Jan, który odkrył w sobie powołanie do kapłaństwa w bardzo młodym wieku, marzył też, po czwarte, o doczekaniu jubileuszu święceń kapłańskich. Rocznica przypadałaby 29 września br.
- Z moich lat to nie wynika, ale zbliżam się do 60-lecia kapłaństwa - opowiadał ks. Jan na początku lipca br. Święcenia otrzymał mając ledwie 23 lata. Mniej niż wiek wymagany prawem kanonicznym.
- Zdecydował o tym ordynariusz tarnowski, chcąc uchronić mnie przed wcieleniem do karnej jednostki wojskowej jako kleryka wywodzącego się z rodziny „wrogów ludu” - opowiadał ks. Jan.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 14
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?