Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowa. Romowie z ul. Wąskiej przenieśli się do nowych domów, stare są wyburzane [ZDJĘCIA]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Rodziny romskie zajmujące do tej pory zrujnowany budynek przy ul. Wąskiej w Limanowej w ub. tygodniu przeprowadziły się do dwóch nowoczesnych budynków zlokalizowanych przy ul. Żwirki i Wigury. Mogą tam mieszkać w sumie cztery rodziny.

FLESZ - Chcesz, aby Twój pies żył dłużej? To musisz wiedzieć!

od 16 lat

Miasto Limanowa zawarło stosowne porozumienia w mieszkańcami. Uzyskano też pozwolenia z nadzoru budowlanego i nic nie stało już na przeszkodzie, by można było dokonać przeprowadzki. Dwa budynki mieszkalne znajdujące się przy ul. Żwirki i Wigury w Limanowej, które powstały ze środków pochodzących z tzw. programu romskiego zostały zasiedlone. Pod koniec października 2019 roku informowaliśmy, że w ruinie na ul. Wąskiej mogło mieszkać nawet 40 osób, co było bardzo niebezpieczne. W dodatku tamtejsi mieszkańcy narzekali na bardzo złe warunki, w jakich przyszło im funkcjonować na co dzień.

- Nie ma co ukrywać, że jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że udało się doprowadzić do tej przeprowadzki - przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Stanisław Gorczowski, kierownik Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta w Limanowej.

- Zrealizowaliśmy część programu, nasi Romowie na tym skorzystają. Wszystko poszło sprawnie. Można powiedzieć, że mamy już trochę mniejszy ból głowy. Wcześniej mieszkali przecież w budynku, który zagrażał ich bezpieczeństwu. Niebawem zostanie zresztą rozebrany. Mógłby już nie wytrzymać następnej zimy, przez co nadal stwarza zagrożenie - zauważa Gorczowski.

Jeszcze w 2019 roku przedstawiciel społeczności romskiej w Limanowej, Rafał Murkowski narzekał na warunki mieszkaniowe panujące przy ul. Wąskiej. - Nie wiem, co będzie jeśli dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. Musimy znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. Żaden z kominiarzy nie chce nam nawet zrobić przeglądu kominów, bo budynek jest w katastrofalnym stanie. W zimie woda w rurach zamarza. Nie pomaga to, że mieszkania opalamy drewnem - żalił się. Część z mieszkańców tego budynku była zmuszona spać na podłodze. Nie dla każdego wystarczyło bowiem miejsca w łóżkach.

- Nie można żyć w takich warunkach – skarżyła się wówczas jedna z mieszkanek Elżbieta Oraczko. Na popękanych ścianach znajdował się grzyb. Spróchniała drewniana podłoga, po której wałęsały się myszy i szczury w każdej chwili mogła nie wytrzymać ciężaru. Również samo wejście do budynku przedstawiało istny obraz nędzy i rozpaczy. Zawalił się ganek wraz ze schodami, okna zabito płytami. By coś zjeść, Romowie musieli gotować na zmianę, wszędzie brakowało bowiem miejsca. Teraz nareszcie to się zmieni.

Inwestycja za niemal 800 tys. zł

Termin realizacji inwestycji upłynął wraz z końcem sierpnia br. Za prace odpowiadała firma Stanbud. Budynki zostały wykończone pod tzw. klucz. Zagospodarowano również teren wokół nich. Pierwszy z nich, zgodnie z założeniami projektowymi, na parterze posiada dwa lokale o powierzchni 39,7 metrów kwadratowych wyposażone w aneks kuchenny, pokój oraz łazienkę. Na poddaszu każdy z lokali ma dwa pokoje o powierzchni ok. 12 i 20 metrów kwadratowych. Na parterze drugiego budynku nie posiadającego poddasza, również znajdują się dwa lokale: większy o powierzchni 45 metrów kwadratowych z kuchnią, pokojem łazienką oraz mniejszy mieszczący się na 18 metrach kwadratowych z łazienką, pokojem i aneksem kuchennym.

Firma Stanbud z Limanowej była jedynym podmiotem biorącym udział w miejskim przetargu. Proponowana kwota 796 tys. zł znacznie przewyższała jednak wcześniejsze ustalenia samorządu, który z własnych środków przeznaczył ostatecznie 10 procent z całej kwoty. Dzięki wsparciu wojewody Miastu Limanowa udało się pozyskać większe finansowanie z tzw. programu romskiego.

Romowie z Limanowej mogli trafić do... Czchowa

Na początku 2016 roku „Gazeta Krakowska” informowała o tym, że Miasto Limanowa zakupiło nieruchomość w Czchowie, by tam przesiedlić trzy romskie rodziny. Miało to być łącznie dziewiętnaście osób. Sęk w tym, że jak przyznawał Burmistrz Czchowa, druga strona nie była zainteresowana przyjmowaniem gości z Limanowej. Romowie, którzy poniekąd znaleźli się w między przysłowiowym młotem a kowadłem oznajmili zatem, że zostaną przy ul. Wąskiej. - Nie chcą nas ani w Limanowej, ani w Czchowie. Z dwojga złego więc wolimy się nie przeprowadzać – mówił wtedy Rafał Murkowski. Ostatecznie, w tym roku sprawa znalazła swoje szczęśliwe zakończenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto