Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipnica Wielka: zaniedbany most zawalił się do potoku

Stanisław Śmierciak
Mieszkańcy gminy są przerażeni tym, co się stało. Pytają, dlaczego wójt nie wystąpił o pieniądze rządu na jego uratowanie
Mieszkańcy gminy są przerażeni tym, co się stało. Pytają, dlaczego wójt nie wystąpił o pieniądze rządu na jego uratowanie fot. Stanisław Śmierciak
Policjanci z Komendy Miejskiej w Nowym Sączu ustalają, kto powinien odpowiadać za narażenie na niebezpieczeństwo osób korzystających z mostu nieopodal kościoła w Lipnicy Wielkiej. Przeprawa na gminnej drodze runęła w środę po południu. Żona organisty z dwojgiem dzieci, uczniami klas drugiej i trzeciej podstawówki, umknęła w ostatniej chwili, słysząc trzaski żelbetowej konstrukcji.

Zobacz także: Zawalił się most w Lipnicy Wielkiej [ZDJĘCIA]

W piątek na miejscu katastrofy zjawił się państwowy powiatowy inspektor budowlany w Nowym Sączu Janusz Golec. W rozmowie z naszym dziennikarzem zapewnił, że drobiazgowo zbada wszelkie okoliczności katastrofy.

Przez most między kościołem i domem parafialnym wiodła jedyna droga dojazdu do przysiółka z dziesięcioma gospodarstwami i do pól uprawnych kilku innych gospodarzy. Podstawowa konstrukcja była kamienna i pochodziła z czasów cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa, czyli z XIX wieku.

- W 1990 roku kamienny most łukowy był w tak złym stanie, że podjęto jego unowocześnienie - wspomina ksiądz Albin Samborski, proboszcz lipnickiej parafii. - Sumptem gminy Korzenna i wysiłkiem mieszkańców Lipnicy wzmocniono konstrukcję, na której położono płytę żelbetową. Most poszerzono.

W 2010 roku fala powodziowa przyniosła pod most wielkie drzewo, które zniszczyło konstrukcję. Nad głębokim korytem potoku pozostała wsparta na przyczółkach żelbetowa płyta. Ustawiono znaki drogowe z zakazem przejazdu. Gmina mogła wystąpić do rządu o fundusze na odbudowę, ale tego nie zrobiła. Dla traktorów i wozów strażackich zrobiono przeprawę brodem. Dla pieszych naprawiono uszkodzoną przez powódź wąską kładkę około 200 metrów w dół potoku.

Nie wiadomo, kiedy będzie nowy most

Leszek Skowron, wójt gminy Korzenna: - W ubiegłym roku gmina otrzymała symboliczne środki rządowe na usuwanie szkód powodziowych z 2010 roku. W 2011 roku przyszła kolejna powódź i straty sięgnęły 6 mln zł. Pieniądze rządowe, które dostaliśmy, szły wyłącznie na przywrócenie ruchu drogowego. Nowy most w Lipnicy Wielkiej może kosztować ponad milion złotych. Teraz najważniejsze jest usunięcie złamanej płyty z koryta potoku. W razie powodzi może bowiem piętrzyć wodę i spowodować kolejne straty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto