Potężna, lodowa tama ciągnie się aż do Jazowska. Najgorzej jest na prawym brzegu rzeki w przysiółki Opalana. W niektórych miejscach do wystąpienia wody z koryta i podtopienia pobliskich domów brakuje zaledwie metra. - Tereny nadbrzeżne już są pod zamarzniętą wodą, a lodu wciąż przybywa - niepokoi się Jan Maślanka z sąsiedniej Kadczy.
Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu na bieżąco monitoruje sytuację na Dunajcu. - Dopóki trzyma mróz, nie ma większego zagrożenia. Gorzej, jeśli przyjdzie odwilż - przyznaje Ryszard Wąsowicz, kierownik PCZK. - Wtedy nie obejdzie się bez pomocy wojskowych saperów.
Służby kryzysowe nie wykluczają ewakuacji mieszkańców części gospodarstw, jeśli sprawdzi się najgorszy scenariusz. - Codziennie jesteśmy na brzegu i oceniamy skalę zagrożenia. Na naszym terenie spiętrzona przez zator woda może zalać trzy domy - informuje Jan Matusiewicz z referatu ewidencji ludności, spraw wojskowych i obrony cywilnej w gminie Łącko.
Niespokojnie jest również w gminie Stary Sącz. - Kilka zagrożonych budynków mamy stale pod kontrolą. Najbardziej martwi nas konstrukcja mostu w Gołkowicach. Lód mocno napiera, a jeśli dojdzie do tego odwilż, to przeciążenia grożą katastrofą - mówi Ryszard Niejadlik, kierownik referatu spraw obywatelskich i administracyjno-gospodarczych magistratu w Starym Sączu.
Pod grubą warstwą lodu zniknęły też inne rzeki i potoki Sądecczyzny. Przez Poprad można przejść suchą nogą na Słowację.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?