Służby ratownicze zostały postawione na nogi, gdy w poniedziałek w komisariacie policji w Mszanie Dolnej zjawiła się matka 14-letniej dziewczyny i zgłosiła jej zaginięcie.
Bliscy nastolatki najpierw szukali jej na własną rękę. Liczyli na to, że ją odnajdą. Niestety, ich akcja nie przyniosła skutku. Wtedy zdecydowali się powiadomić policję.
- Okazało się, że dziewczyna już wcześniej wychodziła z domu, nie mówiąc, kiedy wróci - opowiada mł. asp. Jolanta Mól, rzeczniczka limanowskiej policji. Rozpoczęły się poszukiwania czternastolatki. Brało w nich udział 16 policjantów. O wsparcie funkcjonariusze poprosili strażaków z pobliskich jednostek OSP. W akcję zaangażowało się także 15 ratowników GOPR. Działania prowadzone były w terenie przez kilka godzin.
Około godz. 22 dziewczyna została odnaleziona na jednej z leśnych ścieżek w Łostówce. Czternastolatka była przemoczona i przemarznięta.
- Na szczęście nic poważnego jej się nie stało - podkreśla rzeczniczka limanowskiej policji. - Nastolatka pojechała do szpitala - dodaje.
WIDEO: "Nie gapić się, nie stać, nie nakręcać". Policja radzi, co zrobić, gdy jesteśmy świadkami widowiskowej akcji
Autor: TVN24, x-news
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?