Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ma dwa domy, ale obu zagraża osuwisko

Stanisław Śmierciak
- PZU brało składki ubezpieczenia, ale odszkodowania nie chce mi wypłacić - żali się Bator
- PZU brało składki ubezpieczenia, ale odszkodowania nie chce mi wypłacić - żali się Bator Stanisław Śmierciak
Władysław Bator z Tropia ma dwa domy. Stary drewniany i nowy murowany. Nie ma jednak, gdzie mieszkać z żoną Haliną. Nikt nie potrafi zapewnić im bezpiecznego dachu nad głową.

Obydwa domy ze stajnią i stodołą stoją na zboczu góry. Nie zburzyły ich groźne osuwiska, które uaktywniły się po zeszłorocznej powodzi w gminie Gródek nad Dunajcem. Budynki wyglądają jak nietknięte. Tyle, że z każdym dniem stoją dalej od szczytu góry, a bliżej brzegu Dunajca, płynącego z Jeziora Rożnowskiego do Jeziora Czchowskiego.

Zobacz także: Nowy Sącz: Święta czy wyborcza kampania posła Mularczyka

- W maju ubiegłego roku nagle oderwał się stok od góry. Ziemia zaczęła osuwać się pod samym szczytem, czyli kilkaset metrów nad gospodarstwem Batorów - mówi Józef Tobiasz, wójt gminy Gródek nad Dunajcem.

Od tamtego czasu zbocze nieustannie sunie w dół. A z nim suną miliony metrów sześciennych gruntu. Geolodzy uznali, że przebywanie na tym stoku zagraża życiu. Wystawili kartę osuwiskową. Z kilku gospodarstw ludzie już się wyprowadzili. Batorowie nie mają gdzie.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Nowym Sączu wydał nakaz rozbiórki starego domu Władysława Batora. Nowego domu nie uwzględnił, bo dla urzędu tego budynku nie ma. Nie dokonano odbioru technicznego. To nic, że rolnik od lat płacił za ten obiekt składki obowiązkowego ubezpieczenia. Płacił, gdyż musiał. Prawo nakazuje bowiem ubezpieczanie w gospodarstwie rolnym każdego budynku, kiedy tylko położy się na nim dach. Teraz jednak PZU odmawia wypłaty około 150 tys. zł odszkodowania za ubezpieczony, lecz jeszcze nie zamieszkany dom. Ubezpieczyciel wymaga do wypłaty nakazu rozbiórki. Rolnik nie ma decyzji o wyburzeniu tego obiektu.

- Budowałem dom własnymi rękami - opowiada Bator. - Nie mam dziennika budowy, wpisów inspektora nadzoru. Wstawiłem okna i wtedy zbocze pojechało. Nie zdążyłem ze zgłoszeniem zakończenia budowy.
Chciałby skorzystać z rządowej pomocy dla ofiar osuwisk. Z trzech możliwych opcji wybrał tę, że sam zbuduje nowe gospodarstwo, a gmina da pieniądze należne z MSWiA. Resort finansuje jednak tylko budowę domu o takiej powierzchni, za jaką właściciel płacił podatek . U Batorów to 55 mkw. Mogą dostać po 3 tys. zł za metr.

Gmina
może dać 6 arów na dom na terenie przeznaczonym pod budownictwo mieszkaniowe. Bator chce jednak zbudować nie chatkę, a gospodarstwo. Na to gmina nie ma gruntu w Tropiu, gdzie Bator chce zostać. Potrzebuje 30 a na terenie rolniczym. Ksiądz z Tropia chciał dać pole, ale tam budować nie można. Bator grunt musi kupić sam. Sam musi też budować. Potrzebuje pieniędzy. Środki z ministerstwa nie wystarczą. Byłoby dość z odszkodowaniem PZU za nowy dom. W walce o te pieniądza rolnika wspiera wójt.

- Jeśli Bator nie wykorzysta środków rządowych w tym roku, to mu przepadną - obawia się wójt.
Bator jest bliski załamania.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił syna ciosem w klatkę piersiową!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto