Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magdalena Talar, jedyna kobieta Ciupagi z Łącka: Panowie muszą mieć czas tylko dla siebie [ZDJĘCIA]

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Tim Demski/Arch. Ciupagi
Magdalena Talar z Maszkowic, skrzypaczka i wokalistka Kapeli Góralskiej Ciupaga jest jedyną kobietą w łąckim zespole. „Gazecie Krakowskiej” opowiada, jak szybko musiała wydorośleć wśród chłopaków z grupy.

Ciupaga to była męska kapela. Jak udało się Pani przekonać kolegów, by przyjęli do swego grona kobietę?

Wszystko zaczęło się od Zodusek Muzykonckich Związku Podhalan w Łącku sześć lat temu. Grałam wówczas w zespole działającym przy tamtejszej szkole. Od dziecka bowiem, dzięki moim rodzicom fascynowałam się muzyką i folklorem. Na Zoduskach występowała też Ciupaga. Góralską kapelę znałam i podziwiałam od dawna, ale wówczas nie odważyłam się podejść do chłopaków z zespołu. Zrobił to za mnie mój tata, który też jest muzykantem. Mam wrażenie, że widział mój błysk w oku, gdy przysłuchiwałam się występującej wtedy Ciupadze. Po prostu podszedł i zapytał - dziś już moich przyjaciół - czy mogłabym od czasu do czasu przychodzić na próby. I spełniło się moje marzenie.

I tak od razu przyjęli do zespołu?
Jakoś tak wszystko poszło płynnie. Pierwsze próby, pierwsze występy, większe koncerty. Chyba chłopcy uznali, że warto dać mi szansę i tak się zaczęła moja przygoda w Kapeli Góralskiej Ciupaga.

Kobieta łagodzi obyczaje?

Myślę, że tak. Niemniej są momenty, kiedy chłopaki chcą pobyć tylko ze sobą. Musiałam się nauczyć, że w pewnych sytuacjach lepiej zostawić ich samych. Moi przyjaciele z Ciupagi są dżentelmenami. Na pewne zachowania nie pozwolą sobie w obecności kobiety. Muszą jednak dać upust swoim emocjom, więc od czasu do czasu organizują sobie tak zwane chłopskie wyjazdy. Przy mnie natomiast są łagodni i delikatni.

Próby, odkąd się Pani pojawiła, już nie wyglądają dla nich tak samo?

Myślę, że to pytanie należałoby zadać któremuś z chłopaków. Nigdy o to nie dopytywałam. Przypuszczam jednak, że próby z moim udziałem trwają o wiele krócej (śmiech).

Prezentuje Pani postawę bardzo dojrzałej kobiety.
Przez Ciupagę musiałam szybciej dojrzeć, stać się bardziej odpowiedzialna za siebie, swoje zachowanie, swój wizerunek.

Przez to, że jest Pani kobietą, gra w zespole pierwsze skrzypce?

Nie. Mam rolę jak każdy inny, razem tworzymy jedną całość. Oczywiście jako kobieta jestem przez moich kolegów wyjątkowo traktowana, niemniej jako członek zespołu nie mogę, a nawet nie chcę liczyć na żadną taryfę ulgową. Wszyscy równo pracujemy na sukces Ciupagi.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Mówimy po krakosku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto