Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcinkowice. Chcą budować tor saneczkowy i odrodzić saneczkarstwo w naszym regionie

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Bez toru latem można ćwiczyć jazdę na sankorolkach organizując prowizoryczną wieżyczkę startową
Bez toru latem można ćwiczyć jazdę na sankorolkach organizując prowizoryczną wieżyczkę startową Alicja Fałek
Sądecczyzna ma szansę znów uchodzić za kolebkę polskiego saneczkarstwa. Wszystko za sprawą planów związanych z budową toru treningowego w Marcinkowicach oraz wieżyczki startowej w Krynicy-Zdroju.

FLESZ - Czym spowodowane są ciągłe podwyżki cen paliw i energii?

od 16 lat

Za kolebkę polskiego saneczkarstwa uważa się Krynicę-Zdrój, gdzie w 1909 r. powstała pierwsza sekcja saneczkarska. To właśnie w uzdrowisku po I wojnie światowej na stokach Góry Parkowej powstał tor saneczkowy, a na jej szczycie wybudowano betonową wieżę rozbiegową. Przez lata tor był wielokrotnie przebudowywany, a w latach 80-tych XX w. popadł w ruinę. Wykorzystał to Karpacz, gdzie po II wojnie światowej zaczęło rozwijać się saneczkarstwo. Jednak na Sądecczyźnie są osoby, które wierzą, że saneczkarstwo wróci tutaj na dobre.

- Trzeba wykorzystać to, że jest młodzież, która połknęła bakcyla saneczkowego i chce się rozwijać w tej dziedzinie sportu. A naszym zadaniem jest jej w tym pomagać - mówi sądeczanin Zbigniew Czoch, wiceprezes Polskiego Związku Sportów Saneczkowych. - Stąd kolejne pomysły na inwestycje, które pozwolą młodzieży ćwiczyć nie tylko zimą ale i latem.

W ubiegłym roku dzięki zaangażowaniu trenera Lesława Poręby z KTH Krynica, przy pomocy pracowników krynickiego MOSiR-u i działaczy sportów saneczkowych udało się wyremontować część starego toru saneczkowego na Górze Parkowej. Był on wykorzystywany dopóki pogoda na to pozwalała.

W czerwcu zjeżdżali na sankach! To mogło się wydarzyć tylko ...

- Niestety w tym roku toru już nie mamy. Został on rozebrany, bo u stóp Góry Parkowej powstanie amfiteatr. Plany budowy sztucznego toru w Krynicy ciągle są, ale do ich realizacji daleka droga – zauważa Marek Skowroński, trener saneczkarskiej reprezentacji Polski. - Na szczęście podczas remontu Hali Lodowej, który ruszy w tym roku, powstanie przy niej wieżyczka startowa, gdzie będziemy mogli trenować ten bardzo ważny element jazdy. Nie będziemy musieli jeździć do Niemiec.

Wszystko wskazuje też na to, że saneczkarze na Sądecczyźnie zyskają także całoroczny tor treningowy. Jest pomysł, by wybudować go przy Zespole Szkół im. Władysława Orkana w Marcinkowicach.

- To byłby pierwszy w Polsce tor kompozytowy. Bardzo przydatny dla zawodników. W kraju nie możemy jeździć sankorolkami na szosie, a specjalnego toru nie mamy - wskazuje Skowroński. - Dzięki niemu można by ćwiczyć jadę cały rok.

Pierwsze rozmowy dotyczące budowy 500-metrowego toru przy powstającym Powiatowym Centrum Sportu w Marcinkowicach przeprowadził już Zbigniew Czoch ze starostą nowosądeckim Markiem Kwiatkowskim oraz Marcinem Kulpą, architektem i projektantem takich konstrukcji.

- Taki tor treningowy byłby wielką atrakcją. Służyłby nie tylko zawodnikom i uczniom, ale też dzieciom i młodzieży z całej Sądecczyzny. Mogłyby się też na nim odbywać zawody międzynarodowe. Mamy odpowiednio ukształtowany teren i miejsce na budowę takiego toru - przyznaje starosta nowosądecki.

Co istotne w szkole w Marcinkowicach uczęszcza kilkunastu uczniów, którzy trenują saneczkarstwo. Dzięki podpisanemu trzy lata temu porozumieniu o współpracy z Polskim Związkiem Sportów Saneczkowych, szkoła otrzymała dwa trenażery, które służą do siłowego trenowania na miejscu. Ale żeby szkolić swoje umiejętności i zdobywać medale, trzeba ćwiczyć na torach.

- W sezonie zimowym nasza młodzież jeździ na sankostradzie w Muszynie, a zimowe obozy szkoleniowe odbywa w Oberhofie w Niemczech, Starym Smokowcu na Słowacji i Sigulda na Łotwie. A to kosztuje - wskazuje Iwona Sikorska, dyrektor Zespołu Szkół w Marcinkowicach. - Tor treningowy przy szkole byłby idealnym rozwiązaniem. Zapewne o wiele więcej młodych ludzi zainteresowałaby się wtedy tym rodzajem sportu. A my bylibyśmy bliżej marzeń o stworzeniu pierwszej na Sądecczyźnie, a nawet w Małopolsce klasa saneczkarska.

W to, że sztuczny tor powstanie w Marcinkowicach mocno wierzy wiceprezes PZSSan. Chciałby, żeby w przyszłości na Sądecczyźnie odbywały się letnie zawody na saneczkach - podobnie jak w skokach narciarskich.

- Ten tor kompozytowy dałby nam taką możliwość - podkreśla Zbigniew Czoch i dodaje, że saneczkarstwo to jedyna dyscyplina olimpijska w Polsce, która nie posiada własnego obiektu. - Mimo to nasi saneczkarze w drużynie sięgnęli na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie ósme miejsce. Gdybyśmy mieli u siebie gdzie ćwiczyć, z pewnością wyniki byłyby lepsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Marcinkowice. Chcą budować tor saneczkowy i odrodzić saneczkarstwo w naszym regionie - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto