Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Męcina. Józef Kubatek świętuje setne urodziny w wymarzonym domu

Redakcja
Józef Kubatek jest szczęśliwy, że świętuje setne urodziny w wymarzonym domu
Józef Kubatek jest szczęśliwy, że świętuje setne urodziny w wymarzonym domu fot. Sylwia Klimczak
Silny uścisk dłoni, radosne oczy, uśmiech na twarzy oraz głowa pełna wspomnień i planów. Taki jest Józef Kubatek z Męciny. Mężczyzna obchodzi dziś swoje setne urodziny. Wreszcie też mieszka w swoim własnym, już wyremontowanym domu, w którym ma teraz wodę i łazienkę.

Już od wejścia do niewielkiej, dawnej budki kolejowej witają nowe drzwi, panele na podłodze i zapach świeżo odmalowanych ścian. Jest też długo wyczekiwana łazienka.

Powodów do świętowania jest jednak więcej. Dziś Józef Kubatek obchodzi swoje setne urodziny. Może połączyć parapetówkę ze świętowaniem wspaniałego jubileuszu.

Droga do własnego domu

Historię Józefa Kubatka na łamach „Gazety Krakowskiej” opisaliśmy pierwszy raz w maju 2017 roku. Staruszek walczył wówczas z Polskimi Kolejami Państwowymi, żeby umożliwiły mu zakup kolejowej budki, w której mieszka od ponad 60 lat.

Lokal był w opłakanym stanie, a warunki do życia bardzo trudne. Jeszcze do niedawna nie było w nim nawet bieżącej wody, a 99-letni pan Józef musiał po nią chodzić do studni kilka razy dziennie.

- Dopiero w zeszłym roku doprosiłem się o wodę - mówił nam wtedy Józef Kubatek. PKP doprowadziło ją rurami z prowizorycznej studni.

Na drodze do kupna niewielkiego domku, położonego tuż przy torach kolejowych, stawały kolejne procedury i wymagania. Starania seniora zdawały się nie mieć końca. A staruszek nie mógł czekać. Budynek kolejowy wymagał pilnego remontu, przede wszystkim dachu. Jednak bez zgody właściciela, czyli spółki PKP nie można było zrobić nic.

- Z pilnej konieczności wymieniliśmy okno w pokoju, ale nawet nie chcę wspominać z jaką ilością spraw do załatwienia to się wiązało - opowiada pan Józef.

Dopiero na początku 2018 roku doszło do podpisania aktu notarialnego.

- Całe życie opiekuję się tym budynkiem, inaczej by się zawalił. Teraz jestem szczęśliwy, bo jest mój - mówił nam wówczas pan Józef.

Dla całej rodziny Kubatków stróżówka ma ogromną wartość sentymentalną. W końcu to ich dom rodzinny. Pan Józef z żoną Jadwigą wychowali w niej trójkę swoich dzieci i to bez żadnych wygód. Teraz do tego niewielkiego budynku jest doprowadzona woda z gminnego wodociągu. Planowane jest również przyłączenie gazu. - Jeszcze dużo pracy przed nami: trzeba przerobić kuchnię, no i zająć się elewacją, podwórkiem - wylicza senior rodu Kubatków i snuje plany na przyszłość. - Przejeżdża tędy pociąg retro, chciałbym, żeby mój domek ładnie się prezentował - podkreśla. W przeprowadzeniu prac staruszkowi pomagają najbliżsi. Może na nich liczyć w każdej sytuacji.

Sekret długowieczności

Dziś pan Józef obchodzi setne urodziny. Przyjmuje życzenia, spotka się ze swoją rodziną, a w niedzielę weźmie udział w uroczystej mszy świętej odprawionej w jego intencji. Jaki jego zdaniem jest sekret długiego życia w dobrej formie?

- Trzeba dobrze żyć w społeczeństwie, zgadzać się z bliskimi, z sąsiadami. Nie można chować urazy, bo to nerwy, złość i nienawiść rujnują człowieka - zdradza swój przepis na długie życie stulatek. I dodaje. - Codziennie modlę się „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy…”. I odpuszczam… Wielu się modli w ten sposób, ale urazę chowają, żyjąc w konfliktach. Nie rozumieją słów, którymi się modlą.

Tymczasem pan Józef nie raz słyszał, że z niego jest „dusza człowiek”.

- Takie to życie człowieka poczciwego - uśmiecha się i zaczyna wspominać dawne lata.

Całe życie dla kolei

Starszy pan z wielką radością opowiada o swojej pracy i czasach młodości.

- Pamiętam jak po wojnie spotykaliśmy się na stacji kolejowej, wszyscy rozmawiali ze sobą, pytali o wspólnych znajomych, śpiewali i cieszyli się. Cieszyliśmy się, bo przeżyliśmy wojnę - podkreśla Kubatek.

Swoją pracę na kolei rozpoczął w 1945 roku. Pracował m.in. w Służbie Ochrony Kolei oraz w magazynach. Zawsze powtarzał, że przede wszystkim trzeba być uczciwym. Te same zasady wpajał swoim dzieciom.

- Na dwanaście godzin do pracy zabierałem z domu trzy kromki suchego chleba i butelkę herbaty - wraca do dawnych czasów pan Józef. - Żyło nam się biednie, ale szczęśliwie.

Na samo wspomnienie lat młodości pan Józef bardzo się ożywia, a na jego twarzy maluje się uśmiech. - Doskonale pamiętam, na co wydałem moją pierwszą wypłatę. Kupiłem za nią cztery worki ziemniaków. Do Bochni po nie poszedłem, na nogach! Tak się wtedy zarabiało! - uśmiecha się na to wspomnienie stulatek.

ZOBACZ KONIECZNIE

FLESZ: Rolnicy mają dość. “Stop syfowi z zagranicy”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Męcina. Józef Kubatek świętuje setne urodziny w wymarzonym domu - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto