W środę Mecz Olimpia Beskid – SPR Lublin
SPR Lublin to wszak 15-krotny mistrz Polski, który w nieodległej przeszłości dwa razy docierał do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, a w 2001 r. sięgnął po europejski Puchar EHF. Będzie to drugie starcie wspomnianych ekip. W meczu stoczonym w sobotę w Lublinie, skazywane na pogrom sądeczanki przegrały co prawda 25:33, ale w początkowych fragmentach potyczki prowadziły nawet różnicą czterech goli. W tej fazie play-off gra się do dwóch zwycięstw. Miejscowym wystarczy zatem wygrać dzisiaj w minimalnych rozmiarach, by doprowadzić do trzeciego spotkania w Lublinie.
- Łatwo powiedzieć: "wygrać" - uśmiecha się Lucyna Zygmunt, wraz ze Zdzisławem Wąsem prowadząca Olimpię/Beskid. - Chociaż lubelskie starcie dowiodło, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Byliśmy dumni z postawy podopiecznych.
- O kłopotach finansowych klubu staramy się o tym nie myśleć - zapewnia trenerka. - Wierzę w operatywność działaczy. Naszym zadaniem jest tak grać, by uwiarygodnić ich starania o pozyskanie przyszłych sponsorów. Ze środowego meczu bezpośrednią transmisję przeprowadzi telewizyjny Polsat Sport. Nadarza się zatem okazja, by przekonać ewentualnych dobroczyńców do tego, że w Nowym Sączu naprawdę warto inwestować w kobiecą piłkę ręczną.
Zdecydowanie więcej sportowych atutów posiada naturalnie zespół z Lublina. Lucyna Zygmunt przypomina jednak, że w sporcie niczego nie sposób wykluczyć.
- Gdzieś tam, z tyłu głowy, kołacze się myśl o sprawieniu supersensacji. O takowej myślą też dziewczęta. Jedno jest pewne: nie odpuścimy. Bardzo liczymy, że hala zapełni się do ostatniego miejsca, a kibice wesprą nas dopingiem - konkluduje trenerka .
fot. kow
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?