Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto chce zbudować blok, ale mieszkańcy są podzieleni. Burmistrz: to jest najgorsze

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Tak wygląda blok przy ul. Fabrycznej w Limanowej
Tak wygląda blok przy ul. Fabrycznej w Limanowej UM Limanowa
Limanowa. Miasto planuje zbudować nowy blok mieszkalny na osiedlu przy ul. Zygmunta Augusta. Inwestycja ma zostać zrealizowana w ramach drugiej edycji programu "Mieszkać w LimaNowej". Zdaniem burmistrza Limanowej Władysława Biedy, gdyby nie sprzeciwy mieszkańców, budynek już teraz mógłby służyć chętnym limanowianom, a tych nie brakuje. Grupa mieszkańców osiedla z różnych powodów jest jednak na "nie".

Miasto Limanowa już od 2018 roku planuje postawienie nowego bloku oferującego 22 mieszkania na wynajem. Burmistrz Władysław Bieda nie ukrywa, że "cegiełkę" do takiego stanu rzeczy dołożyli mieszkańcy bloku, do którego miałby być dobudowany planowany budynek. Są też inne utrudnienia.

– Jesteśmy na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę, co jest jednak nieco utrudnione. Jest bowiem kłopot z tym, że kilku właścicieli mieszkań zmarło, nie ma postępowań spadkowych, a co za tym idzie brak stron postępowania. Chcemy zainicjować działania ze strony sądu, by ustalono spadkobierców mieszkań i wtedy mógłby wystartować cały proces administracyjny – mówi nam burmistrz Bieda.

Nasz rozmówca zauważa, że inwestycja ma wiele zalet. – Dobudowanie bloku nie spowoduje żadnych uciążliwych sytuacji i będzie możliwe ukończenie procesu zagospodarowania terenu. Mamy sygnały, że dorosłe dzieci niektórych lokatorów są zainteresowane mieszkaniami w nowym budynku. Każdy może mieć swoje zdanie, ale najgorsze to gdy ktoś z góry jest czemuś przeciwny, a nie chce posłuchać racjonalnych argumentów – tłumaczy burmistrz mając na myśli niektórych mieszkańców.

– Lokalizacja jest bardzo dobra. W pobliżu jest park o powierzchni 10 ha, przedszkole, żłobek, szkoła, kryty basen. Wszystko jest na miejscu – dodaje.

Burzliwe spotkanie

Już kilka lat temu w trakcie spotkania z władzami miasta lokatorzy bloku nr 7 mieli wiele uwag co do nowej inwestycji. Jednym z problemów podniesionych w trakcie tamtej dyskusji była obawa o stan techniczny zajmowanych przez nich lokali. Mieszkańcy poinformowali, że mają popękane ściany w swoich mieszkaniach i obawiali się, że budowa nowego bloku jeszcze dodatkowo pogłębiłaby ten stan. Obecni mieszkańcy osiedla mieli również nie chcieć nowych lokatorów, gdyż ci zaburzaliby ich codzienność, a gdy dowiedzieli się, że w ramach planowanej inwestycji ma powstać parking, apelowali o to, by nie odbierać im miejsc zieleni.

Jedni na tak, drudzy na nie

Karol Wojtas, mieszkaniec pobliskiego bloku nr 5 dziwi się, że Miasto chce stawiać nowy budynek akurat na jego osiedlu.

– Jesteśmy przeciwni tej inwestycji, która naszym zdaniem ma sporo wad. Przede wszystkim ucierpi na tym komfort naszego życia. Mowa łącznie o kilkuset mieszkańcach pobliskich bloków – nie ukrywa w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Jako jeden z głównym powodów "przeciwko" Karol Wojtas wskazuje brak drogi dojazdowej na teren osiedla dla samochodów budowy czy niewielką ilość miejsc parkingowych.

– Dziwimy się, że burmistrz uparł się na taką lokalizację. Nie mamy odpowiedniej infrastruktury drogowej. Już teraz jest z tym kiepsko, a jeśli dobuduje się nowe mieszkania, to gdzie ci nowi mieszkańcy zostawią swoje auta? Poza tym, mając na myśli sprzęt budowlany, jak zmieści się on u nas pod blokami skoro wjazdy są odpowiednie jedynie dla aut osobowych – tłumaczy nasz rozmówca.

Limanowianin zauważa, że Miasto mogło postawić blok na innej działce, ale kilka lat temu zdecydowano się ją sprzedać.
– Na jednej z działek znajdują się teraz m.in. "pseudodworzec" dla busów i sklep monopolowy. Gdyby Miasto nie zdecydowało się sprzedać tej działki, ten blok mógłby tam powstać. Jest odpowiednia odległość od innych zabudowań, więcej miejsca na inwestycję. Przecież nie chodzi o to, by patrzeć sobie okno w okno, jak to bywa np. w Krakowie, czyli byle zabudować wolne miejsce – dodaje.

Co innego w tej sprawie sądzi jednak Mateusz Wroński, mieszkaniec bloku nr 7, w przeszłości miejski radny.

– Są dwa duże plusy tej inwestycji. Po pierwsze jest problem z nowymi mieszkaniami w naszym mieście, a po drugie zakończyłaby się rewitalizacja całego osiedla. Jest jednak kilka osób, którym nie podoba się pomysł władz miasta i są przeciwne budowie – komentuje.

Mateusz Wroński wskazuje, że nowy blok mógłby powstać po obrysie w miejscu starej nieużywanej kotłowni i dodaje, że mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie.

– Nie może być tak, że każda nowa inwestycja jest zła. Zresztą na spotkaniu z mieszkańcami pojawił się budowniczy bloku nr 7 i poręczył, że budynek nie ucierpiałby na nowym sąsiedztwie. Powstałby w oparciu o nowe technologie i nie przylegałby bezpośrednio do obecnego budynku, pojawiłyby się też nowe miejsca parkingowe – twierdzi.

Blok, który ma powstać przy ul. Zygmunta Augusta będzie kontynuacją programu realizowanego przez limanowski samorząd pod nazwą „Mieszkać w LimaNowej”, a część środków pokryje Polski Fundusz Rozwoju. Już w połowie 2020 roku przy ul. Fabrycznej 4 udało się postawić blok oferujący 22 mieszkania. Jego budowa ruszyła w lutym 2019 roku, a koszt inwestycji zamknął się w kwocie 3,9 mln zł. Wykonawcą prac była Firma Budowlana „Gurgul”. Za inwestycję odpowiadał natomiast Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto