Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzynie Polski przegrały w Rosji

Rafał Kamieński
Muszynianka na razie wygrywa tylko na własnym parkiecie
Muszynianka na razie wygrywa tylko na własnym parkiecie mksmuszynianka/Stanisław Rozpędzik
Mistrzynie Polski na łopatkach. Tylko w trzecim secie Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna toczył wyrównany bój z rywalkami.

Porażka oznacza, że o awansie do fazy play-off Ligi Mistrzyń zadecyduje ostatnia kolejka. Na tym poziomie o wyniku meczu decyduje w dużej mierze to, ile któraś z drużyn sprawi prezentów przeciwniczkom, ile popełni własnych niewymuszonych błędów. Tym razem to Muszynianka wystąpiła w tej roli. Podopieczne Vadima Pankova dominowały przez cały mecz, odrzuciły od siatki Muszyniankę i nie pozwoliły rozwinąć skrzydeł mistrzyniom Polski. Pierwsza partia od początku przebiegała pod dyktando Zariecza, które odskoczyło na kilka punktów, a „mineralne nie potrafiły Rosjanek dogonić. Delikatnie mówiąc słabo w pierwszej odsłonie prezentowała się Joanna Mirek, zresztą przyjęcie po stronie Muszynianki w ogóle funkcjonowało słabo. Druga partia była niemal kopią pierwszej. Zariecze grała Muszyna się przyglądała. Rosjanki szybko wypracowały sobie kilkupunktową przewagę, której siatkarki z Muszyny nie były w stanie odrobić, a na pewno nie w tym dniu. Trener Serwiński próbował roszad, ale na niewiele się one zdały.
W ostatnim secie zapowiadało się na pobudkę. Zawodniczki „mineralnych” posłuchały rad trenera, który mówił i koniecznym podjęciu ryzyka w ataku i to się opłaciło. Po kilku śmiałych atakach i obiciu bloku Zarzecza to Muszynianka schodziła zwycięska na przerwę techniczną. Na boisku znalazły się Pykosz, Witczak i Żebrowska więc ustawienie rzadko ostatnio oglądane. Wszystko szło początkowo zgodnie z planem i wydawało się że Muszynianka nabrała odpowiedniego rytmu.
Na lewym skrzydle udanie atakowała Witczak i pospołu z Jagieło sporo punktów zdobyła blokiem. To był tylko jednak chwilowy zryw. Zariecze nie odpuszczało i nie dawało odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Po błędzie w rozegraniu i oddaniu piłki za darmo Paqueno bezpardonowym atakiem dała Rosjankom prowadzenie w tym secie. Wtedy stało się coś przedziwnego. Dwie zagrywki i katastrofalne bliźniacze błędy w odbiorze, a potem nie mniejsze błędy na siatce i Zariecze uciekło na cztery punkty. Podopieczne Wadima Pankova grały już z uśmiechami na twarzach. Słowa uznania należą się Aleksandrze Jagieło. Kapitanka zespołu z Muszyny próbowała poderwać swój zespół do boju, ale było już za późno. Muszynianka zdołała jeszcze obronić dwie piłki meczowe, ale chwila dekoncentracji, nie pierwsza w tym spotkaniu w wykonaniu Muszynianki i mecz skończyła sprytnym zbiciem Fadiejewa. Tym samym Muszynianka nie okazała się meczem która umie grać i koncentrować się na wyjazdach. Zariecze tymczasem nabiera rozpędu. Pierwsze trzy mecze CEV Indesit Champions League 2009 nie ułożyły się po myśli wicemistrzem Rosji. Zariecze przegrało wszystkie spotkania, a wyjście z grupy rosyjskiego potentata stanęło pod dużym znakiem zapytania. W poprzedniej kolejce ekipa spod Moskwy rozbiła Metal Galati 3:0, przedłużając tym samym swoje szanse na awans do fazy play-off, a po meczu wczorajszym dała wyraźny sygnał, że myśli o awansie. W drugim wczorajszym meczu Asystel gładko pokonał 3:0 Metal Galati.

Zariecze Odincowo - Bank BPS Fakro Muszynianka 3:0 (25:19, 25:21, 25:22)
Zariecze: Walewska, Żadan, Paula, Bogaczowa, Fadiejewa, Koszelewa, Kriuczkowa (libero) oraz Markowa i Szmielewa
Muszynianka: Bełcik, Bednarek-Kasza, Solipiwko, Mirek, Pycia , Jagieło (12), Zenik (libero) oraz Witczak, Pykosz , Skowrońska, Śrutkowska, Żebrowska

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto