Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młynne. Mieszkańcy nie mogą korzystać z telefonów. Awaria w sieci Orange

Tatiana Biela
Tatiana Biela
Już od ponad dwóch tygodni kilkudziesięciu mieszkańców wsi Młynne nie może korzystać z telefonów stacjonarnych. Firma Orange próbuje usunąć awarię, ale właściciel jednej z posesji nie zgadza się, aby ekipa wkroczyła na jego teren.

Problem dotyczy około 50 numerów należących do mieszkańców Młynnego. Ponad dwa tygodnie temu zgłosili się do swojego telefonicznego operatora, czyli firmy Orange.

- Firma obiecała usunięcie awarii w ciągu 48 godzin, ale po upływie tego czasu nic się nie zmieniło - mówi Leszek Twaróg, sołtys Młynnego.

Mieszkańcy szukali u niego pomocy, ponieważ cześć jest właściwie odcięta od świata.

- Dotyczy to przede wszystkim osób starszych, które nie dysponują telefonami komórkowymi - wyjaśnia Twaróg.

Sołtys podkreśla, że płacą oni na bieżąco abonament i mają prawo oczekiwać usług na odpowiednim poziomie. Jest również niezadowolony ze stosunku firmy do zaistniałej sytuacji.

- Przez cały czas trwania awarii pojawił się tylko jeden pracownik firmy Orange, który nie wiele zdziałał - tłumaczy niezadowolony.

Dziwi się, że firma w żaden sposób nie skontaktowała się ze swoimi abonentami i zaznacza, że próby dodzwonienia się na infolinię zakończyły się fiaskiem.

- Być może kogoś może zaskoczyć, że są jeszcze dzisiaj ludzie, którzy nie posługują się telefonem komórkowym, ale mówimy o starszych mieszkańcach, którzy nie musza być zorientowani w nowoczesnych technologiach - dodaje.

Trudno żyć be z telefonu

Józefa Wróbel ma 75 lat, a jej mąż jest o kilka lat starszy. Obydwoje potrzebują na co dzień telefonu stacjonarnego, niestety, od prawie trzech tygodni nie są w stanie skomunikować się ze światem.

- Praktycznie nie wychodzę z domu - mówi Józefa Wróbel i dodaje, że brak telefonu oznacza m. in. problemy z wezwaniem karetki pogotowia, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Na problem z ewentualnym wezwaniem karetki wskazuje również Marzena Wilczek. Jej teściowa nie korzysta z telefonu komórkowego.

- Mieszkamy obok siebie, ale gdyby coś nagle stało się teściowej, to nie byłaby nawet w stanie nas zawiadomić - tłumaczy kobieta.

Leszek Twaróg wskazuje również na straty, jakie mogą ponieść lokalni przedsiębiorcy z powodu braku połęczeń.

- W jaki sposób mają się do nich dodzwonić ewentualni kontrahenci? - pyta i dodaje, że każdy dzień awarii to konkretne sumy stracone przez lokalny biznes.

To nie jest nasza wina

Po wyjaśnienia dotyczące przyczyn długotrwałej awarii numerów telefonicznych w Młynnem zwróciliśmy się do firmy Orange. Z pisma otrzymanego od operatora wynika, że 26 czerwca doszło do uszkodzenia kabla napowietrznego i dwóch słupów.

- Jeszcze tego samego dnia przystąpiliśmy do naprawy awarii - tłumaczy przedstawiciel biura prasowego firmy.

Wkrótce okazało się jednak, że usunięcie usterki nie będzie możliwe. Właściciel jednej z działek, nad którą przebiega kabel, nie zgodził się bowiem na wejście ekipy monterskiej na teren swojej posesji. Jak wyjaśnia Orange, mężczyzna domaga się, aby firma przebudowała linię napowietrzna oraz doziemną i przesunęła ją do granicy działki.

- Właśnie trwają rozmowy z właścicielem - mówi przedstawiciel biura prasowego i dodaje, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia, firma Orange podejmie niezbędne kroki formalno -prawne.

W chwili oddania gazety do druki operator nie był w stanie określić konkretnego terminu usunięcia awarii.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Kampania STOP pożarom traw

Źródło: poranny.pl, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto