MOSIR chce wynająć halę lodowiska na okres letni. Boisko wielofunkcyjne nie zdało egzaminu?

Od grudnia 2021 roku Nowy Sącz ma swoje własne kryte lodowisko. Obiekt o kubaturze 13 000 m3 daje doskonałe warunki miłośnikom łyżew, a latem amatorom sportów letnich.

Przypomnijmy, że boisko i lodowisko powstało tuż za budynkiem basenu. Wcześniej w tym miejscu funkcjonowała ślizgawka pod gołym niebem. Z inicjatywą jego wybudowania w grudniu 2020 roku wyszedł prezydent. Cała inwestycja kosztowała 6 milinów złotych.

Na okres letni lodowisko służyło mieszkańcom jako boisko wielofunkcyjne. Można tam było pograć w tenisa, siatkówkę, piłkę ręczną czy nożną - obiekt jest zadaszony, a nawierzchnia ma atest Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej - to nawierzchnia, na której można rozgrywać zawody międzynarodowe.

- W Nowym Sączu brakowało boisk. W ostatnim czasie nowe pojawiło się w Parku Strzeleckim, a teraz można korzystać również z tego na ul. Nadbrzeżnej. Mam nadzieję, że to miejsce będzie służyć mieszkańcom - mówił w 2021 roku prezydent Ludomir Handzel.

Przekształcenie lodowiska w boisko kosztowało 250 tys złotych, a firmę, która zajęła się wykonaniem inwestycji wyłoniono w przetargu. Jak się okazuje boisko nie zdało egzaminu.

- Hala w zimie przynosi nam duże zyski i jest eksploatowana, ale w lecie ludzie wolą grać na trawie niż w pomieszczeniu. Jest ona w tym czasie dość słabo wykorzystywana. Ogłoszenie pojawiło się po to, żeby rozeznać temat - być może ktoś ma na to ciekawszy pomysł- mówi nam dyrektor MOSiR Marcin Rojna.

Przyszły najemca mógłby wynająć obiekt za minimum 1 500 zł. Do tego trzeba doliczyć jeszcze podatek od nieruchomości - wszystkie koszty to kwota około 5 tys złotych miesięcznie.

W kilku sądeckich miejscowościach lodowisko latem wykorzystywane jest jako rolkowisko. Czy ten pomysł miałby szansę realizacji w Nowym Sączu?

- Rolkowisko jest w naszym sąsiednim Chełmcu i nikt z niego nie korzysta. Jeżeli 50 metrów od hali jest ścieżka nad Kamienicą, gdzie można pojeździć na rolkach wśród zieleni, wybór jest prosty. Zastanawialiśmy się nad tym, ale uważam, że to marny pomysł - wyjaśnia Rojna.

Jak zaznacza to wymagałoby też inwestycji - między innymi zakupienia rolek, a skoro nie zdało to egzaminu w sąsiednich miejscowościach, to małe są szanse, aby udało się to w Nowym Sączu.

- Nie jesteśmy zobowiązani, aby obiekt wynająć, ale chcemy sprawdzić, czy są na to szanse i jakie będzie zainteresowanie. Jeśli się nie uda oczywiście dalej będziemy prowadzić ten obiekt, jak dotychczas - dodaje Rojna.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS