Mróz daje się we znaki kierowcom, zwłaszcza tym, którzy nie pomyśleli o wymianie wysłużonych akumulatorów. W wielu gospodarstwach zamarzła woda w rurach. Te dotknięte od jesieni ubiegłego roku suszą są nadal uzależnione od dostaw wody przez druhów z ochotniczych straży pożarnych. Problem z dostawą wody mają Sądeckie Wodociągi, które cysterną zaopatrują gospodarstwa między innymi na osiedlach Mała Poręba i Zawada w Nowym Sączu.
Samochód z wodą pitną do wyschniętych studni nie jest w stanie wszędzie dojechać. Przeszkodą są strome, często śliskie lub nieodśnieżone odcinki dróg, oraz niska temperatura, która zamraża pompę przy cysternie.
- Normalnie jesteśmy w stanie dowieźć wodę do około 40 studni w ciągu dnia. Teraz jest ich kilkanaście. Dlatego mieszkańcy muszą czekać - wyjaśnia Janusz Adamek, prezes Sądeckich Wodociągów. Spółka nie odnotowała jak dotąd żadnych awarii spowodowanych mrozami.
W schronisku św. Brata Alberta w Nowym Sączu brakuje wolnych łóżek, ostatniej nocy trzeba było dołożyć sześć dodatkowych materacy dla potrzebujących. Każdego wieczoru wyjeżdżają tzw. patrole Emaus w poszukiwaniu bezdomnych. - Zaczynamy od galerii handlowych i hipermarketów, bo tam najczęściej bezdomni przebywają w ciągu dnia - mówi Robert Opoka, dyrektor sądeckiego schroniska. - Próbujemy ich przekonać, żeby skorzystali z noclegu. Niestety, najczęściej odmawiają.
Klatki schodowe, bramy, otwarty na noc dworzec PKP w Nowym Sączu patrolują również policjanci i strażnicy miejscy. Apelują do mieszkańców, aby zawiadamiali, jeśli ktoś zauważy leżącą osobę na mrozie.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?