Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muszyna. Obwodnica nie jest dostępna dla wszystkich aut

Alicja Fałek
Burmistrz Jan Golba (z lewej) nie chce zgodzić się, żeby obwodnicą jeździły tiry. Leszek Zegzda (z prawej) twierdzi, że tak nie może być.
Burmistrz Jan Golba (z lewej) nie chce zgodzić się, żeby obwodnicą jeździły tiry. Leszek Zegzda (z prawej) twierdzi, że tak nie może być. Damian Radziak
Marszałek województwa nie sfinansuje budowy drugiej nitki obwodnicy Muszyny, jeśli nie będzie ona dostępna dla wszystkich aut. Na tiry nie ma zgody burmistrza Jana Golby oraz mieszkańców.

Jan Golba, burmistrz Muszyny wydał decyzję środowiskową z rygorem natychmiastowej wykonalności dla budowy drugiej nitki obwodnicy uzdrowiska do przejścia granicznego ze Słowacją. Ma nadzieję, że jeszcze w tym roku Zarząd Województwa Małopolskiego ogłosi przetarg na realizację wartej 61 mln zł drogi.

Tymczasem inwestycja stoi pod znakiem zapytania.

- Na drodze wojewódzkiej nie można wprowadzić ograniczenia tonażu - uważa Leszek Zegzda, członek Zarządu Województwa Małopolskiego. - Jesteśmy w sytuacji patowej, bo burmistrz Muszyny nie zgadza się na tiry.

Stracą status uzdrowiska

Do władz Muszyny wpłynęły dwa protesty przeciw budowie obwodnicy. Jeden bez uzasadnienia, podpisany przez 53 osoby, z których 16 jest stronami w postępowaniu. Drugi jest merytoryczny. Jego autor podnosi kwestie związane z ochroną środowiska.

- Teraz wszystko w rękach Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Poprzednie postępowanie trwało sześć miesięcy - mówi Jan Golba. - Teraz sytuacja jest inna. Tak naprawdę Zarząd Województwa nie musi czekać na decyzję SKO, żeby ogłosić przetarg na budowę.

Druga część obwodnicy Muszyny ma być drogą wojewódzką. Uzdrowisko będzie jednak partycypować w kosztach. Zgodnie z porozumieniem 7,5 proc. kosztów ma pokryć Muszyna. Drugie tyle pójdzie z kasy marszałka. Resztę ma stanowić unijne dofinansowanie.

Część mieszkańców Muszy-ny jest przeciwna inwestycji. Boją się, że nową drogą będą jeździć tiry. Jednak burmistrz uzdrowiska stanowczo temu zaprzecza.

- Myślę, że temat tonażu został dostatecznie omówiony. Nie nastawiamy się na przejazd tirów, tym bardziej tranzytowy - podkreśla Jan Golba. - Żaden kurort w Europie nie wpuszcza do siebie tirów. Takie miejscowości się omija. Tak też będzie u nas. Gdyby na obwodnicy pojawiły się tiry, to stracilibyśmy status uzdrowiska. Na to zgody nie będzie.

Szukają złotego środka

Optymizm burmistrza póki co studzi Leszek Zegzda, który w Urzędzie Marszałkowskim odpowiada za inwestycje drogowe.

- Gmina wyraziła zgodę na budowę drogi wojewódzkiej. Na niej nie ma możliwości wprowadzenia ograniczenia tonażowego - mówi Zegzda. - Teoretycznie moglibyśmy wybudować taką drogę ze środków unijnych i zablokować dostęp tirom, ale mogłoby się to wiązać z późniejszym zwrotem dotacji.

Zegzda przyznaje, że sytuacja jest patowa. Rozumie argumenty burmistrza Golby, który obawia się straty statusu uzdrowiska. Wie, że lepsza droga do przejścia granicznego w Leluchowie oznacza rozwój ruchu turystycznego nie tylko na Sądecczyźnie, ale w całej Małopolsce.

- Szukamy wyjścia z tej sytuacji. W czwartek po raz kolejny spotkam się z burmistrzem Muszyny. Mam nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie - dodaje Zegzda.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto