Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muszyna po latach odzyskała dostęp do stacji narciarskiej w Szczawniku. Chcą dać drugie życie atrakcji, która przyciągnie turystów zimą

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Wyciąg narciarski na Szczawniku przed laty przyciągał narciarzy
Wyciąg narciarski na Szczawniku przed laty przyciągał narciarzy Artur Królikowski
Jest szansa, że funkcjonujący przed laty wyciąg narciarski na Szczawniku zostanie uruchomiony. W Muszynie pojawiła się nadzieja na powrót turystów zimą. To wspaniała wiadomość dla mieszkańców, którzy dzięki temu będą mogli zarobić, oraz dla turystów, którzy na Sądecczyźnie spędzają ferie zimowe.

Dzięki działaniom władz gminy Muszyna udało się uregulować kwestie własnościowe. Teraz jeden właściciel jest w posiadaniu dolnej i górnej stacji wyciągu, a to przybliża szansę na ponowne uruchomienie ośrodka narciarskiego w Szczawniku. Od kilku sezonów nieużywany wyciąg krzesełkowy niszczeje, a cały obszar zarasta. Reaktywacja to duża szansa na rozwój Muszyny zimą i przyciągnięcie jeszcze większej liczby turystów.

Jest zielone światło dla nartostrady

Kilku właścicieli różnych terenów w Szczawniku przez lata nie mogło się porozumieć, co doprowadziło do upadku nartostrady. Jakiś czas temu obywatel Niemiec, który jest właścicielem dużego obszaru w Szczawniku, w tym terenów pod stacją górną oraz terenów przyległych do niego, dogadał się ze spółka Dwie Doliny w sprawie rozliczenia swoich należności. Dzięki temu uzyskał prawo do stacji dolnej i pozyskał tereny przy stacji górnej nartostrady w Szczawniku.

- Dzięki temu stworzyła się szansa porozumienia z obywatelem Niemiec, który jest teraz prawnie właścicielem stacji dolnej i górnej oraz terenów przy stacji górnej. Może on teraz rozpocząć działania zmierzające żeby uruchomić tą ważną inwestycję - mówi nam Jan Golba, burmistrz Krynicy.

Zarządca spółki Dwie Doliny przekazał również tereny gminie Muszyna. Chodzi o trasę narciarską oraz wyciąg i funkcję naśnieżania należącą do ośrodka w Szczawniku.

- Dosłownie na dniach to przejmujemy. Teraz będzie dwóch właścicieli czyli obywatel Niemiec oraz gmina. My już wcześniej prowadziliśmy rozmowę z właścicielem niemieckim i mam nadzieję, że w tym przypadku dogadamy się - Golba cieszy się, że są już na dobrej drodze.

Przyznaje, że negocjacje przebiegły bez żadnych problemów i liczy na owocną współpracę. Gmina rozważa także możliwość odkupienia terenu wraz z urządzeniami jeśli byłaby taka szansa.

- Wszystko jednak zależałoby od tego za jakie pieniądze, musielibyśmy zdobyć na to dofinansowanie, ale nie mówimy nie - dodaje.

Szansa na rozwój uzdrowiska

Jeszcze jest za wcześnie żeby mówić, kiedy stacja narciarska na terenie gminy uzdrowiskowej wznowi swoją działalność, ale ostatnie działania raczej przyniosą zamierzony efekt. Wyciąg w Szczawniku nie działa od lat, przyczyniły się do tego głównie problemy własnościowe, ale także finansowe. Zardzewiały sprzęt nie nadaje się raczej do użytku, dlatego też modernizacja stacji narciarskiej nie mogłaby się się udać.

Jak tłumaczył burmistrz jego zdaniem konieczne byłoby wybudowanie nowego wyciągu. O to, aby zimowa atrakcja wznowiła działalność, burmistrz stara się już od pewnego czasu. Chodzi nie tylko o gminę i jej rozwój turystyczny, ale również o przedsiębiorców, którzy prowadzili tam swoje działalności. Po zamknięciu wyciągu zostali na lodzie. Informacja o ponownym uruchomieniu stacji narciarskiej w Szczawniku rozpala wyobraźnię mieszkańców.

- W okresie zimowym ludzie z tego żyli. Zamknięcie tego wyciągu było bardzo dużym uderzeniem w nich. Wiele osób musiało szukać innych możliwości zarabiania pieniędzy, co w zimowym sezonie nie było łatwe - mówi.

Wyciąg miał rzeczywiście bardzo duże znaczenie dla Muszyny, bo był to obiekt, który przyciągał narciarzy, a co za tym idzie dobrze funkcjonowały również obiekty hotelowe i pensjonaty nie tylko na Szczawniku, ale również w Muszynie.

Golba czynił także starania o budowę nowego stoku narciarskiego na górze Malnik. Część terenów to obszar Natury 2000 czy parku krajobrazowego. Na większość inwestycji nie wydaje zgody krakowska Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Między innymi dlatego też zimowa atrakcja nie została zrealizowana, część terenu została zalesiona, a działki należące do gminy sprzedano, dlatego raczej budowa stacji narciarskiej w tamtym miejscu nie będzie już możliwa.

Czy Polska ma szanse uzyskać reparacje od Niemiec?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto