Znów świetnie funkcjonował blok i nieważne czy pod siatką stały Syliwa Pycia pospołu z Martą Solipiwko, czy Aleksandra Jagieło z Agnieszką Bednarek-Kaszą. Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna zagrał na luzie i z uśmiechem na twarzy zmienił na fotelu lidera grupy D Ligi Mistrzyń klub z Novary. Drzwi do play off zostały nie tyle uchylone, co szeroko otwarte.
Mecz rozpoczęła zagrywką Izabela Bełcik, ale rywalki dobrze przyjęły i pierwszy punkt meczu zdobyła Kożuch. W odpowiedzi kapitan muszyńskiego zespołu popisała się udaną kiwką, a Sylwia Pycia atakiem. Muszynianka po błędzie zagrywki Kożuch prowadziła 5:2. Zaczął również prawidłowo funkcjonować blok "Mineralnych".
Widać było, że podopieczne Bogdana Serwińskiego odrobiły zadanie domowe jeśli chodzi o zagrywkę. Piłka posyłana serwisem sprawiała sporo problemów Asystelowi. Na pierwszą przerwę techniczną Muszynianka schodziła prowadząc trzema punktami. Ataki najwyższej na boisku Manon Flier i Małgorzaty Kożuch utrzymywały bezpieczny dystans. Po ładnych zagraniach Pyci i Solipiwko, Luciano Pedulli po raz pierwszy poprosił w tym meczu o czas. Było 11:6 dla Muszynianki.
Trener Serwiński spokojnie obserwował na razie przebieg meczu. Muszynianka zdobyła dwa punkty zaniepokojony trener wicemistrzyń Włoch znów bierze czas. Asystel sprawiał wrażenie nieco zgaszonego i zdziwionego przebiegiem wypadków. Dla Muszynianki świetnie rozpoczął się ten mecz. Przewaga urosła do 8 punktów.
Po przerwie było równie świetnie. Udany atak Mirek i dwa asy serwisowe Solipiwko dały już bezpieczną przewagę "Mineralnych". 23:13 po ataku Solipiwko i świetnie grze blokiem. Pierwszy setbol obroniony, ale później Sylwia Pycia kończy mecz ładnym atakiem. Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna była wyraźnie lepsza od włoskiego dream teamu.
Początek drugiej odsłony bardziej wyrównany. Włoszki postawiły cięższe warunki mistrzyniom Polski, ale te grały świetnie i niemal bezbłędnie. Luciano Pedulli obserwował przebieg meczu mocno skonfundowany. Jagieło i spółka poszły za ciosem zdobywając cztery punkty z rzędu i włoski sztab szkoleniowy znów ratuje się czasem.
Mistrzynie Polski znów zaczęły uciekać. Mariola Zenik często schodziła na ławkę, bo to zespół z uzdrowiska był w natarciu. O czas prosił jak na razie tylko team włoski. Poirytowany Asystel gasł w oczach, niby się bronił, ale jakoś bez przekonania. Po najdłuższej wymianie meczu i bloku Agnieszki Bednarek Kaszy z Martą Solipiwko było już 21:12. To było już sromotne manto. Muszyna nieco odpuściła i pozwoliła rywalkom jeszcze dwa punkty.
W ostatniej odsłonie kibice oglądali siatkarski koncert w wykonaniu zespołu z uzdrowiska. 7:1 mogło sygnalizować, że Włoszki już były pokonane. Przy stanie 16:3 dla "Mineralnych" spiker informował kibiców, że tablica wyników się nie zacięła. To był nokaut z rodzaju bardzo bolesnych. Mecz trwał niewiele ponad godzinę
Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna - Asystel Novara 3:0 ( 25:15, 25:14, 25:9)
Muszynianka: Bełcik, Zenik, Pycia, Jagieło, Solipiwko, Bednarek-Kasza.
Asystel Novara: Rosso, Flier, Kożuch, Barazza, Kiriłowa, Siressi, Barcellini, Nardo.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?