Trener Serwiński i kapitan "mineralnych" Aleksandra Jagieło są zadowoleni, bo wreszcie Bank BPS zaprezentował się dobrze jako zespół.
- Nareszcie zagrałyśmy zespołowo i to przyniosło rezulaty - cieszyła się Jagieło.
Wtórował jej trener i prezes. - Zgadzam się, że grał cały zespół, i wierzę, że nastepne spotkania będą wyglądać podobnie - mówił Serwiński. W Dąbrowie panują nastroje zdecydowanie odmienne. Drużyna ma nosy spuszczone na kwintę i jest w lekkim szoku, gdyż przecież do czwartego meczu wszystko szło dobrze i liczyła na awans do finału.
Tymczasem trzeba będzie jeszcze raz wybrać się do uzdrowiska i wypić mocno gazowaną muszyniankę. Jeśli się uda, to Enion zagra w finale.
Zdaniem trenera Kawki, czwarty pojedynek jego zawodniczki przegrały już szatni. - Chcieliśmy zakończyć rywalizację u siebie - nie ukrywał szkoleniowec. - Muszyna udowodniła jednak, że nieprzypadkowo jest mistrzem Polski. Takie mecze rozgrywa się w głowie. Już po pierwszym secie było widać, że my przegraliśmy go w szatni.
Jutro w Muszynie obydwa zespoły muszą postawić wszystko na jedną kartę. W lepszej sytuacji jest Bank BPS. Jest na fali po ostatnim meczu. Wie, że rywalki mogą mieć słabszy dzień i że można je pokonać ich własną bronią.
Jutrzejszy mecz w hali przy muszyńskim Rynku rozpocznie się o godzinie 18.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?