Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muszynianki już teraz wywalczą półfinał?

Łukasz Madej
Wicemistrzynie Polski przed tygodniem dwa razy wykorzystały atut swojego boiska
Wicemistrzynie Polski przed tygodniem dwa razy wykorzystały atut swojego boiska fot. kow
W sobotę Bank BPS Muszynianka Fakro wznawia rywalizację w ćwierćfinałowych bojach Orlen Ligi. W pierwszym dwóch meczach "Mineralne", na swoim parkiecie, dwa razy ograły Pałac Bydgoszcz. Teraz walka przenosi się do hali "Łuczniczka". W tej fazie play-off gra się do trzech zwycięstw.

Jeśli Małopolanki przegrają (początek o godz. 18), w niedzielę zostanie rozegrane czwarte spotkanie (18). W przypadku drugiej porażki, decydujące starcie rozegrane odbędzie się znowu w Muszynie. - Nie chcemy przedłużać rywalizacji na czwarty, a broń Panie Boże piąty mecz - plan zdradza opiekun ciągle aktualnych wicemistrzyń Polski, Bogdan Serwiński.

Muszynianki od samego początku są murowanym faworytem tej pary, ale szkoleniowiec woli jednak dmuchać na zimne. - Sport czasami układa się zupełnie inaczej niż logika podpowiada i to jest w nim piękne - twierdzi. - Nie da się wszystkiego przewidzieć. Trzeba poczekać, jak to wszystko będzie wyglądać - dodaje.

Tylko w pierwszym spotkaniu obu zespół Pałac potrafił nawiązać wyrównaną walkę. Bydgoszczanki były nawet bliskie doprowadzenia do tie-breaka. - Myślę, że zabrakło nam wiary, że możemy to zrobić. Za bardzo skupiłyśmy się na naszych błędach. Powinnyśmy grać ze znacznie większą pewnością siebie, tak jak to pokazałyśmy w trzecim secie - opowiada Rita Liliom.

Zamiary zespołu z Bydgoszczy na ten weekend zdradza z kolei koleżanka Węgierki, Marta Biedziak. - Naszym celem jest pokazanie się z jak najlepszej strony i walka do ostatniego gwizdka. Póki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Chciałybyśmy, żeby końcowy wynik i wrażenie, jakie pozostawimy po sobie w play-offach, były zadowalający zarówno dla nas jak i kibiców - wyjaśnia rozgrywająca.

O tym, że bydgoszczanki będą mocno walczyć, dobre wiedzą w Muszynie. - Rywal bardzo dobrze serwował, sprawiał tym kłopoty. Cały czas walczył, nam tego troszkę zabrakło, ale wyszłyśmy z tego starcia zwycięsko - pierwsze spotkanie przypomina przyjmująca muszynianek, Helene Rousseaux.

Do Bydgoszczy drużyna z Muszyny wyruszyła w piątek rano. - Trzeba walczyć do końca o każdą piłkę i nie patrzeć na to, które miejsce w tabeli ma zespół przeciwny - palcem grozi Biedziak.

Jeśli "Mineralne" przejdą tę przeszkodę, w półfinale zmierzą się z kimś z pary Atom Trefl Sopot - PTPS Piła. 2:0 prowadzi już ekipa znad morza. - Oba zespoły są stosunkowo daleko od nas, ale jeśli mogłabym wybierać, to wołałabym Piłę. Sopot wydaje się lepszy, a nam mecz w Pile nie wyszedł (w fazie zasadniczej Małopolanki przegrały tam 0:3-red.), ale teraz jednak jesteśmy dużo silniejsze - przypomina Belgijka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto