Niemal w tym samym czasie podobne SMS-y dostali również jej znajoma i syn. Oni także nie dali się oszukać. - Znajoma nie ma dzieci, podobnie mój syn - dodaje Helena Smoter. Usiłowania oszustwa nie zgłosiła na policję, bo - jak twierdzi - wykrycie właściciela telefonu na kartę jest niemożliwe. - Można ją kupić prawie w każdym sklepie bez podpisywania umowy i podawania swoich danych - dodaje.
Inna mieszkanka osiedla Wólki nie miała takiego szczęścia. Oszust trafił na matkę, której dziecko ma telefon na kartę. Ta nieświadoma niczego, doładowała konto zupełnie obcej osobie.
Sądecka policja potwierdza, że w ostatnim czasie na komendę zgłasza się coraz więcej osób oszukanych metodą "na doładowanie". Przestępstwa takie ściga się z urzędu. Policja apeluje, żeby zgłaszały się również osoby, które nie dały się nabrać. Usiłowanie oszustwa również jest przestępstwem. Schemat działania zawsze jest ten sam, zmieniają sie jedynie numery telefonów. Policja radzi, aby w takiej sytuacji oddzwonić na podany numer lub bezpośrednio na numer dziecka.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?