Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nierząd, zawodnik MMA, nielegalna broń i „panienki” z Krynicy, Limanowej i Sącza

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Oskarżony Dawid Ś.
Oskarżony Dawid Ś. Artur Drożdżak
Dwa lata więzienia dla Dawida Ś. i 16 miesięcy dla Kazimierza B. za czerpanie korzyści z nierządu w Krynicy, Sączu i Limanowej - taki prawomocny wyrok zapadł w poniedziałek przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie.

FLESZ - Ukraińcy chcą więcej zarabiać, chętniej myślą o własnym interesie i osiedleniu na stałe w Polsce

Z zarzutów oczyszczono Monikę K. ps. „York” oraz Agnieszkę W. ps. „Orka”. Zdaniem sądu cała czwórka nie tworzyła też zorganizowanej grupy przestępczej.

Sprawą najpierw zajmował się Sąd Okręgowy w Nowym Sączu i nie znalazł dowodów, że oskarżony trener kick boxingu, zawodnik MMA Dawid Ś. kierował gangiem w Małopolsce i na Podkarpaciu. Antyterroryści zatrzymali go w Krynicy 11 października 2016 r. Przy okazji zapukali równocześnie do 11 mieszkań na terenie Małopolski, Podkarpacia i województwa kujawsko-pomorskiego.

U Dawida Ś. odkryto pistolet alarmowo-hukowy Walther, 37 sztuk amunicji, pałki, kastety i gaz łzawiący.

Z podsłuchów wynikało, że korzyści z nierządu czerpią osoby z kręgu sportowców uprawiających sztuki walki. Wtedy po raz pierwszy padło nazwisko Dawida Ś. zawodnika i trenera w Uczniowskim Klubie Sportowym Astra w Krynicy, który w ostatnim czasie zdobył tytuł Międzynarodowego Mistrza Słowacji na turnieju w Bardejowie. Na gali Fight Night pokonał wtedy reprezentanta Węgier.

Kryminalni po cichu prowadzili sprawy operacyjne, którym nadali kryptonimy „Fighter”, „Akcja” i „Arena”. Ustalono czym się oficjalnie zajmuje Dawid Ś., jakie ma źródła dochodów. Sporo podróżował, więc trzeba było sprawdzić, gdzie dokładnie bywa podczas wyjazdów od Rzeszowa, Jasła, Krosna oraz co robi w Nowym Sączu, Limanowej, Gorlicach i Wadowicach. Niektóre adresy się powtarzały, bo tam ulokował swoje „panienki”.

Policjanci szybko się dowiedzieli, że Dawid Ś. jest szefem, a jego prawą ręką 29-letni Kazimierz B. z Muszyny, który dziewczynom przedstawiał się jako „Kazek” lub „Król Julian”. Niżej w hierarchii mogą być dwie prostytutki Monika K. oraz Agnieszka W.

Niektóre lokale Dawid Ś. wynajmował na nazwisko Daniela W. Policjanci sprawdzili, że ten mężczyzna kilka lat wcześniej stracił w Gdańsku dowód osobisty i nie miał pojęcia, że ktoś posługuje się jego dokumentem. Dawid Ś. podpisał się jego nazwiskiem na umowach o wynajem lokali, podłączenia gazu, prądu i usług internetowych. Przedstawiał się wtedy ludziom nieprawdziwym imieniem „Daniel” Dawid Ś. na portalu erotycznym umieszczał ogłoszenia naborze do pracy, a gdy dziewczyny się zgłaszały oceniał ich wygląd, organizował profesjonalne sesje fotograficzne i zdjęcia z numerami telefonów i anonsami umieszczał na tym portalu. Ogłaszał się, że oferuje „lokal i środki czystości”. Zmienił też system rozliczeń z panienkami. Najpierw wpłaciły mu 50 zł od klienta, ale potem ustalił, że będzie to 150 zł za cały dzień pracy w danym lokalu. Gotówkę odbierał osobiście lub przy wsparciu Kazimierza B.

Dawid Ś. po kilku miesiącach w celi zmienił jednak zdanie i potwierdził, że czerpał korzyści z nierządu, ale ile dokładnie zarobił tego nie potrafił określić.

- Znalezioną u mnie broń kupiłem w sklepie internetowym jako atrapę i nie widziałem, że trzeba mieć na nią pozwolenie - wyjaśniał. Potwierdził za to, że posługiwał się cudzym dowodem osobistym i podpisywał za Daniela W.

Kazimierz B. oraz współoskarżone dziewczyny zaprzeczały zarzutom. Sąd im uwierzył i nie przyjął, by całą czwórka tworzyła zorganizowaną grupę przestępczą, którą Dawid Ś. kierował. Od tego zarzutu zostali uniewinnieni. Zdaniem sądu są dowody, że zawodnik MMA ułatwiał kobietom uprawianie prostytucji i czerpał z tego niemałe zyski, które wyliczył na kwotę 192 tys. zł. Tyle oskarżony musi teraz oddać. Nie było też wątpliwości że miał nielegalną broń amunicję. Za łagodzące uznano przyznanie się do winy, dotychczasową niekaralność i fakt, że oskarżony nie zastraszał prostytutek i nie używał w stosunku do nich przemocy, by dla niego zarabiały. Na jego niekorzyść było jednak to, że proceder uprawiał dwa lata.

Z uniewinnieniem kobiet nie zgadzała się krakowska prokuratura i w apelacji chciała powtórki procesu. Prokurator Piotr Niezgoda przekonywał, że grupa przestępcza jednak istniała. Obrońca Dawida Ś. wnosił o niższy wymiar kary dla klienta i mówił, że sąd błędnie wyliczył wysokość korzyści majątkowej z nierządu i nie było to więcej niż 50 tys. zł. Oskarżeni przedłożyli dokumenty, że aktualnie pracują, nie wchodzą w konflikt z prawem, ale sędzia Tomasz Szymański stwierdził, że te okoliczności nie wpłynęły na zawieszenie kar oskarżonym, ale mogą mieć znaczenie, gdy będą się starali o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nierząd, zawodnik MMA, nielegalna broń i „panienki” z Krynicy, Limanowej i Sącza - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto