Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nocą strażacy i policjanci ocalili mężczyznę przed zamarznięciem w Beskidzie Wyspowym

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
W górach Beskidu Wyspowego okalających miejscowość Kasina Wielka w niedzielę wieczór turyści natrafili na mężczyznę, który leżał skulony i nie reagował na próby nawiązania z nim kontaktu. O człowieku, którego życie jest zagrożone, szybko zaalarmowali policję.

W górach Beskidu Wyspowego okalających miejscowość Kasina Wielka w niedzielę, 4 grudnia 2022 r., wieczór było bardzo zimno, a temperatura wciąż obniżała się. Osoby, które wówczas przypadkowo dostrzegły mężczyznę leżącego na ziemi, skulonego oraz nie reagującego na próby nawiązania z nim kontaktu, oceniły, że może grozić mu śmierć z powodu wychłodzenia organizmu. Wszczęły więc alarm wzywając pomocy.

We wskazane miejsce ruszyli policjanci. Ich radiowóz jednak nie był w stanie tam dojechać. Do osoby wymagającej pomocy dotarli pieszo, a równocześnie wezwali posiłki. Nie było również szans, żeby do osoby pilnie wymagającej pomocy mogła dojechać karetka Pogotowia Ratunkowego, bo wykluczały to warunki terenowe.

Kwadrans po godzinie dziewiętnastej alarm włączający ich do akcji mającej uratować mężczyznę w górach odebrali strażacy. Najbliżej mieli druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kasinie Wielkiej. Wyjechali swoim małym wozem, mogącym poruszać się w nawet bardzo trudnym terenie, przystosowanym do akcji ratowniczych - fordem rangerem.

Miejsce, w które należało dotrzeć było około kilometr od szosy dostępnej dla ambulansu medycznego. Okazało się, że nawet strażacka terenówka nie jest w stanie przedrzeć się górskim bezdrożem w bezpośrednią bliskość osoby, którą należało uratować. Strażacki wóz przejechał jednak około 800 metrów dalej niż radiowóz policji i ambulans medyczny.

Jak podali na swoim koncie w mediach społecznościowych strażacy - ochotnicy z Kasiny Wielkiej, ostatnie 200 m. ratownicy musieli pokonać pieszo. Zabrali z sobą m.in. specjalną deskę ortropedyczną umożliwiającą bezpieczne i wygodne przenoszenie osoby nawet ciężko poszkodowanej. Strażacy podali, że kiedy dotarli do osoby ratowanej, mężczyzna ten leżał w pozycji embrionalnej czyli na boku i bardzo skulony.

Według starszego kapitana Wojciecha Bogacza z Komendy Powiatowej PSP w Limanowej, ze względu na utrudniony kontakt z ratowanym oraz znaczne wychłodzenie jego organizmu karetka Pogotowia Ratunkowego zabrała mężczyznę do szpitala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto