Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowosądecki SOR oblężony. Szpital wstrzymuje przyjęcia na oddziały

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Ponad dwustu pacjentów dziennie zgłasza się z dolegliwościami na sądecki SOR. Wielu wymaga hospitalizacji, tymczasem w szpitalu zaczyna brakować wolnych łóżek. Dyrekcja zdecydowała się wstrzymać planowane przyjęcia na oddziały nieoperacyjne.

FLESZ - Duże zmiany w służbie zdrowia. Pacjentom ma być łatwiej

Okres zimowy to czas wzmożonej pracy, zwłaszcza dla personelu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Z tym problemem od kilku dni boryka się Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.

- Jest coraz więcej pacjentów i wielu z nich potrzebuje przyjęcia na oddział. To głównie osoby starsze, które źle odczuwają zmieniające się ciśnienie atmosferyczne, albo borykają się z powikłaniami pogrypowymi, zagrażającymi ich życiu - przyznaje Agnieszka Zelek-Rachtan, rzeczniczka prasowa sądeckiego szpitala.

Na SOR przeciętnie przyjmowanych jest 200 pacjentów. Tylko w poniedziałek 16 z nich zostało hospitalizowanych na oddziale internistycznym, a we wtorek 11.

- Szpital ma jednak ograniczone możliwości i liczbę łóżek, a tych zaczyna brakować. Trzeba było znaleźć rozwiązanie, żeby zabezpieczyć miejsca ratujące życie - zaznacza Zelek-Rachtan. - Dlatego wstrzymane są do odwołania przyjęcia planowe na oddziały nieoperacyjne, czyli internistyczno-kardiologiczny, chorób wewnętrznych i pulmonologii. Nie przyjmujemy osób, które mają skierowanie na oddziały, jeśli nie są one pilne.

Mimo to miejsc czasem brakuje. Na oddziale internistycznym jest 40 łóżek, wczoraj były tylko trzy wolne. Zajęte były wszystkie 24 łóżka na oddziale wewnętrznym i 30 na pulmonologii.

Jak zaznacza rzeczniczka sądeckiego szpitala, duże obciążenie SOR-u wiąże się też z tym, że na oddział zgłaszają się pacjenci, którzy powinni szukać pomocy u lekarza pierwszego kontaktu. To osoby, które po godz. 18, czy w weekend albo święta zgłaszają się z objawami przeziębienia, grypy, czy innej choroby, która nie zagraża ich życiu. Tymczasem swoje kroki powinni kierować również do szpitala, ale do lekarza mającego nocny i świąteczny dyżur.

Jednak największym problemem sądeckiego szpitala, jak też placówek w całej Polsce, jest brak lekarzy chętnych do pracy na SOR.

- Jak wynika z kontroli i badań Narodowego Funduszu Zdrowia, to właśnie oddział ratunkowy w Nowym Sączu jest jednym z najbardziej obciążonych w Małopolsce. Pewnie w jakimś stopniu to zniechęca do podjęcia pracy, bo nie jest ona łatwa - mówi Zelek-Rachtan. - Zaznaczę, że zarobki wcale nie są najgorsze, więc to nie kwestia wynagrodzenia.

Problem zarówno obleganego przez pacjentów SOR-u, jak i braku lekarzy, zauważalny jest także w Szpitalu Powiatowym im. Miłosierdzia Bożego w Limanowej.

- Generalnie mamy więcej pacjentów na SOR niż w innych miesiącach. Na oddziale internistycznym jest 50 łóżek i właściwie większość jest zajęta, bo następuje rotacja pacjentów - dodaje Marcin Radzięta, dyrektor limanowskiego szpitala. - Widoczny jest też wzrost liczby pacjentów z Nowego Sącza i okolic. Być może część z nich wybiera naszą placówkę, żeby nie czekać zbyt długo na przyjęcie w swoim mieście.

Więcej pracy mają również lekarze na SOR w Krynicy-Zdroju. Jak podkreśla Sławomir Kmak, dyrektor Szpitala im. dr. J. Dietla, zarówno oddział internistyczny, jak i pediatryczny mają prawie stuprocentowe obłożenie.

- W okresie zimowym zazwyczaj tak jest. Z problemem będziemy się borykać prawdopodobnie do końca lutego - dodaje Kmak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowosądecki SOR oblężony. Szpital wstrzymuje przyjęcia na oddziały - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto