Sięgnijmy w głąb historii. Przy sądeckim magistracie od wieków była formacja porządkowa. W 1876 r., a więc za czasów Austro-Węgier, decyzją ówczesnej rady miasta, powołano specjalny oddział policyjny w liczbie 12 osób.
W okresie międzywojennym strażników miejskich popularnie nazywano "drewniokami", gdyż uzbrojeni byli w drewniane pistolety, budząc swym orężem respekt różnego rodzaju łapserdaków.
Do legendy przeszło słynne zawołanie rozlegające się na pustych ulicach miasta: - Już dzisiąta na zegarze, gasić światła gospodarze!
- 21 sierpnia 1990 roku wyłoniona w demokratycznych wyborach rada miasta podjęła uchwałę o powołaniu do życia straży miejskiej w obecnym kształcie - wspomina jej pierwszy komendant Wojciech Lippa. - Naszym głównym zadaniem była dbałość o środowisko naturalne. Coś w rodzaju policji ekologicznej. O ile wiem, to z pierwszego poboru w 1990 roku nadal pracuje w Marek Kapera.
Zobacz także: Nowy Sącz: policyjny radiowóz potrafi zaparkować
Wojciech Lippa był komendantem straży przez 10 lat. Po nim przez kolejnych pięć lat - Zenon Kołodziejczyk. W 2005 r. dowodzenie przejął Ryszard Wasiluk. - Obecnie w naszej straży mamy 35 funkcjonariuszy i pięć osób cywilnych - wylicza komendant Wasiluk.
- Najbardziej cieszy mnie to, że za darmo udało nam się pozyskać pięć prawie nowych samochodów i kilka motocykli od straży granicznej i policji. Mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie, bo przez cała dobę monitorujemy miasto, ale nadal głównym naszym zadaniem to utrzymanie porządku na ulicach i prywatnych posesjach.
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Parada Motocyklistów w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
