Nowy Sącz. Arkadiusz Mularczyk: Niemcy wypierają wojenną świadomość. W piątek konferencja o stratach z II wojny światowej

W piątek w Nowym Sączu (godz. 10 w Wyższej Szkole Biznesu, ul. Zielona 27) odbędzie się konferencja traktująca o stratach wojennych w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej.
Będzie to wydarzenie o charakterze lokalno-regionalnym, na które chciałbym przy okazji serdecznie zaprosić. Jako pełnomocnik rządu pragnę pokazać, zgodnie z prawdą, że każda miejscowość, każdy powiat doznały strat w związku z agresją ze strony Niemiec. Instytut Strat Wojennych przygotował szczegółową analizę szkód, jakie mieszkańcy poszczególnych części naszego kraju ponieśli w trakcie II wojny światowej.

To szczegółowe dane. Mowa o konkretnych rodzinach, konkretnych wioskach naszego regionu gdzie dokonywane były przeróżne zniszczenia, grabieże i rabunki. Odkrywanie prawdy, jak to zwykle bywa, może być niezwykle ciekawe. Na przykładzie jednej tylko wiejskiej rodziny mogę zdradzić, że mowa o kwotach dochodzących do miliona złotych. Nie zastanawiamy się nad tym, ale przecież można dziedziczyć również biedę, a nie tylko bogactwo. I właśnie wiele pokoleń tych ludzi doświadczyło tego później na własnym przykładzie.

W obecnych czasach trzeba o tym mówić. I najważniejsze – ludzie coraz mocniej chcą o tym słuchać.
Cieszy fakt, że powoli docieramy również do tego młodszego pokolenia, które uświadamia sobie jak poważne skutki dla naszego kraju miała II wojna światowa. Młodzi ludzie zauważają również konsekwencje takiego stanu rzeczy jak np. zmiana granic, utrata zasobów majątkowych, bieda, wręcz ubóstwo, a w konsekwencji tego wszystkiego tzw. emigracja zarobkowa.

Zbrodni dokonywano również na terenie naszych powiatów: nowosądeckiego, limanowskiego i gorlickiego. Pamięć o tym musi być żywa.
Absolutnie musi. Trzeba wiedzieć, że w Niemczech następuje wypieranie tej wojennej świadomości. Co więcej Niemcy sami uważają się za ofiarę nazistów i nie czują się przez to zobowiązani, by odpłacić za szkody wojenne. To wszystko łączy się ze sobą.

Świadome działanie naszych zachodnich sąsiadów jest aż nadto widoczne.
Dokładnie tak. Od dekad Niemcy przeznaczały gigantyczne środki finansowe na dyplomację publiczną, budowanie pozytywnego wizerunku kosztem Polski. Jakież było zdziwienie gdy na początku lat dziewięćdziesiątych Polacy odkryli, że są oskarżani przez Żydów za udział w Holokauście. Prawdą jest, że jak ktoś nie pisze swojej historii, mogą to za niego zrobić inni i w końcu to zrobią, co jest bardzo widoczne na przykładzie ostatnich lat. Piszcie o sobie sami, bo jak inni was opiszą, to sami siebie nie poznacie…

Głos w tej sprawie musi był słyszalny.
To już wyszło poza nasze granice. Sprawa jest przedmiotem naszych zabiegów w Radzie Europy, Kongresie Amerykańskim, ONZ i innych organizacjach międzynarodowych. Budujemy naszą narrację, naszą historię, wywieramy presję na państwo niemieckie. Tam jest ta świadomość czego my się domagamy, ale jest również odpowiednia strategia – trwa oczekiwanie na rozstrzygnięcie wyborcze. Niemcy chcą zamilczeć temat, ale mają też pewną świadomość naszych działań i roszczeń.

Widać choćby po pańskim koncie na platformie „X” (dawniej Twitter), że robi Pan co tylko może, by nagłośnić kwestię reparacji.
Ostatni rok to szeroko zakrojone działania o charakterze międzynarodowym. Promocja samego raportu to potężny „soft power” wobec naszych sąsiadów twierdzących, że mamy problemy z praworządnością, a przecież oni sami mają takie problemy ze swoją historią. Niemcy powinni zacząć od siebie, a dopiero później, jeśli już, wytykać coś innym.

Nowy Sącz. Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało listę wyborczą. Liderem Ryszard Terlecki, następny Arkadiusz Mularczyk