O decyzji poinformowano właśnie urzędników nowosądeckiego starostwa powiatowego, którzy kilkanaście miesięcy zabiegali, aby karetki wysyłano w teren z Nowego Sącza, a nie z Tarnowa. - To zła nowina. Sądecczyzna jest specyficznym regionem i trzeba bardzo dobrej jego znajomości, świadomości powtarzających się nazw przysiółków i miejscowości, aby trafnie skierować karetkę. W Tarnowie nie mają tego rozeznania - obawia się wicestarosta nowosądecki Mieczysław Kiełbasa.
Dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie Małgorzata Lechowicz na ostatnim konwencie starostów w Olkuszu uspokajała obawy. Wyjaśniała, że system z dwoma dyspozytorniami w Małopolsce, które mają dostęp do informacji o aktualnym położeniu wszystkich karetek i możliwość wsparcia ze strony lekarza-koordynatora jest całkowicie bezpieczny.
Powątpiewają w to jednak sądeccy samorządowcy i ratownicy. - Ta decyzja to porażka, tym bardziej że sporo zainwestowaliśmy w stworzenie dobrze działającego systemu u nas na miejscu, łącznie z przygotowaniem siedziby dla dyspozytorni - wzdycha dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego Józef Zygmunt. I dodaje, że likwidacja dyspozytorni oznacza też obcięcie przynajmniej kilku etatów. Ten sam los czeka dyspozytornię w Limanowej. W ubiegłym roku wyremontowano dla niej siedzibę i skompletowano sprzęt, który teraz przejmie Tarnów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?