– To wstyd, że przez tyle lat nie udało się rozwiązać tak błahego, dla mnie, problemu. Nie wiem czemu obecnym władzom idzie to tak opornie – dziwi się Czernecki. – Mówi się, że 22 tysiące ludzie chciało zmian i od trzech lat nie mamy toalety miejskiej. Do kiedy będziemy zasłaniać się rządami poprzedniej władzy? Półmetek już dawno minął. Warto pamiętać, że postulaty mieszkańców trzeba realizować. Ja jestem ich głosem. Wszyscy pięknie deklamują, że trwa walka o ożywienie starówki, ale należy zacząć od podstaw… Od toalety – przyznaje nasz rozmówca.
Jak podkreśla Artur Czernecki problem nie jest błahy, ale bardzo poważny i nie należy zamiatać go pod przysłowiowy dywan. – Wielu ludzi wstydzi się mówić o tym problemie, ale dla mnie: „nic co ludzkie nie jest mi obce”. Przecież lokale gastronomiczne, które wielu wskazuje jako pomocne w kwestii udania się za potrzebą, w okresie pandemii były zamknięte. Teraz są otwierane od godz. 10 czy od 12 A ludzie jakoś musieli i muszą przemieszczać się do sklepu, załatwiać sprawunki – wylicza.
W marcu br. Artur Czernecki zwrócił się do Prezydenta Ludomira Handzla. Zaproponował, że Miasto może skorzystać z nieruchomości w centrum lub postawić osobny szalet. Wiceprzewodniczący Rady Miasta pyta ponadto, co z osobami niepełnosprawnymi, które znajdą się w pobliżu nowosądeckiego Rynku. Wspomina również o matkach, które chciałyby przebrać swoją pociechę.
– Do budynku Ratusza trzeba wejść po schodach. Wiele lokali działa w piwnicach, więc trzeba zejść po schodach w dół. Jak to zrobić na wózku inwalidzkim? – zastanawia się. – Taka toaleta służyłaby nie tylko do załatwiania najpilniejszych potrzeb fizjologicznych, ale również np. do utrzymania higieny w dobie pandemii, której wzrost znów jest widoczny. Także mamy nie mają gdzie przebrać swoich dzieci – dodaje.
W podobnym tonie wypowiada się Andrzej Nieć, wiceprezes Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i ich Opiekunów Spokojne Jutro z siedzibą w Nowym Sączu. – Jest to po prostu wstyd, żeby miasto królewskie Nowy Sącz było tak uciążliwe dla niepełnosprawnych… Nieraz przyjeżdżali do mnie znajomi, ale wobec braku możliwości skorzystania z toalety, do której nie trzeba wchodzić po schodach, rzadko zapuszczamy się w rejon Rynku. Częściej wybieramy galerię handlową…
Co na to w Magistracie? – Obecnie funkcjonują następujące toalety: w Ratuszu, w Centrum Informacji Turystycznej przy ul. Szwedzkiej 2 oraz czynna jest również toaleta w ogródku letnim na Rynku. Dosłownie w 5 minut można również z Rynku spacerem przejść na Planty, gdzie działa również publiczna toaleta – informuje Mariusz Smoleń, Kierownik Referatu Komunikacji Społecznej UM.
Artur Czernecki przedstawia jeszcze jeden problem. – Proszę sprawdzić, czy w sieniach miejskich kamienic nie śmierdzi mocznikiem… Nie spocznę dopóki ta miejska toaleta nie powstanie.
Jak wiadomo kiedyś w okolicach Rynku funkcjonowała już toaleta publiczna. Był to szalet miejski przy ul. Wazów, obecnie zamknięty. – Toaleta została zamknięta, gdyż nie spełniała wymogów. Gdy pytałem jakich, nie uzyskałem odpowiedzi. Do dziś stoi pusta. Powiem szczerze, że nie wiem o co chodzi – podsumowuje Artur Czernecki.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
