Nowy Sącz. Brak czynnej izby wytrzeźwień utrudnia pracę policji. Pijani zamiast na ul. Śniadeckich spędzają noc na „dołku” przy Grottgera

FLESZ - Sypią się mandaty za łamanie obostrzeń

- Od początku lutego trwają usilne starania w celu pozyskania lekarza lub felczera. Przeprowadziliśmy ponad 150 rozmów osobistych i telefonicznych z lekarzami, kontaktowaliśmy się z przychodniami z terenu miasta i powiatu oraz z Izbą Lekarską, która przekazała osobom, które aktualnie ubiegają się o prawo wykonywania zawodu lekarza czy felczera, informację o możliwości podjęcia pracy w Dziale Izba Wytrzeźwień – informuje Luiza Piątkiewicz, dyrektor MOPS w Nowym Sączu.

Udostępniono również informacje na stronach BIP, MOPS, Urzędu Miasta oraz w mediach społecznościowych. Kontaktowano się również z Urzędami Pracy w całej Polsce. Proponowana stawka za godzinę pracy to 50 zł. Do czasu znalezienia lekarza lub felczera Dział Izba Wytrzeźwień nie przyjmuje osób nietrzeźwych.

Pobyt nietrzeźwego na izbie (musi mieć powyżej 0,5 promila alkoholu) to zwyczaj od 8 do nawet 24 godzin. Do sądeckiej izby wytrzeźwień rocznie trafiało ponad 2 tys. osób (rekordzista był tu ponad 600 razy!), nie tylko z Nowego Sącza, ale z gmin powiatu nowosądeckiego, limanowskiego i gorlickiego. Co w takim razie dzieje się z nietrzeźwymi, których zatrzyma policja, straż miejska lub straż graniczna?

- Osoby te trafiają do szpitala na SOR, a stamtąd do aresztu. Zaistniała sytuacja według przekazanych mi informacji utrudnia pracę Sądeckiego Oddziału Ratunkowego i generuje niepotrzebne koszty. Wszystkim nietrzeźwym trafiającym na SOR muszą zostać wykonane badania analityczne, a większości przypadków tomograf. Również Komenda Miejska Policji, według mojej wiedzy, ograniczyła przez to liczbę patroli na mieście przeznaczając część swojego czasu pracy na zajmowanie się osobami w stanie nietrzeźwym – zaznacza radna miejska Iwona Mularczyk, która skierował w tej sprawie pismo do wojewody małopolskiego z prośbą o interwencję.

Sprawdzamy jak jest w rzeczywistości. Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu dysponuje zaledwie 7 pomieszczeniami dla osób zatrzymanych lub doprowadzonych w celu wytrzeźwienia łącznie z 14 miejscami (PdOZ).

- Obligatoryjnym warunkiem umieszczenia osoby doprowadzonej do wytrzeźwienia w PdOZ jest wcześniejsze badanie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do osadzenia. Z uwagi na to, że w PdOZ KMP w Nowym Sączu nie ma lekarza, każda interwencja z nietrzeźwym doprowadzonym do wytrzeźwienia angażuje szpital, gdzie przewożony jest zatrzymany w celu przeprowadzenia stosownych badań. Ponadto sytuacja ta również wydłuża czas interwencji, kosztem służby patrolowej – informuje Justyna Basiaga, rzecznik prasowy KMP w Nowym Sączu.

W okresie od 15 lutego do 19 marca 2021 roku funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu przeprowadzili 7168 interwencji. Podczas tych interwencji w PdOZ KMP w Nowym Sączu umieszczono łącznie 170 osób (w analogicznym okresie ubiegłego roku przeprowadzono 4023 interwencje, a w PdOZ umieszczono wówczas 70 osób).

- Należy również podkreślić, że osoby zatrzymane procesowo oraz do wytrzeźwienia mogą zajmować miejsca w PdOZ więcej niż jedna dobę, do wytrzeźwienia do 24 godzin, a zatrzymane procesowo nawet do 72 godzin – dodaje rzeczniczka policji.

Z Pomieszczeń dla Osób Zatrzymanych w KMP w Nowym Sączu korzysta kilka innych jednostek. W jednym przypadku z uwagi na brak wolnych miejsc policjanci przewozili osobę zatrzymaną „na dołek” aż na komendę do Gorlic.

- Co również spowodowało wyłączenie na wiele godzin dwóch policjantów patrolowych, którzy powinni pełnić służbę w tym czasie na terenie miasta Nowego Sącza. Ponadto, gdy w PdOZ przebywa więcej osób, konieczne jest wzmocnienie służby dodatkowym funkcjonariuszem, który aktualnie pełni służbę w patrolu.