- Uspokajam pacjentów. Dla nich poza szyldem właściwie nic się nie zmieni - mówi dyrektor centrum Ryszard Patyk. - Tak jak dotąd mogą zapisywać się do tych samych lekarzy w tej samej rejestracji.
Czytaj także: Sądecczyzna: będą trzy karetki reanimacyjne
Przekształcanie przychodni z placówki publicznej w prywatną trwał od początku ubiegłego roku. Powstała wtedy spółka pracownicza, stworzona głównie przez zatrudnionych tutaj lekarzy. Ona to przyjmie obsługę pacjentów, dzierżawiąc budynek, który nadal pozostaje własnością województwa małopolskiego.
Kwestia dzierżawy jest ostatnia formalnością, która pozostała do załatwienia. W piątek miało dojść do podpisania umowy pomiędzy przedstawicielami spółki a samorządem wojewódzkim. Nie doszło do tego, bo w ostatniej chwili, jak wyraził się dyrektor Patyk, "pojawiły się zgrzyty".
- Musimy rozwiać wszelkie wątpliwości. Zawieramy przecież umowę na 20 lat - tłumaczył w piątek po południu dyrektor Centrum Medycznego Batorego. - Wszystko wskazuje na to, że będzie to tylko mały poślizg i umowę podpiszemy w poniedziałek.
Przychodnia kolejowa jest jedną z największych tego typu placówek w regionie. Tylko z usług lekarzy pierwszego kontaktu korzysta w niej ponad 20 tys. pacjentów.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Lekarz leczył seksem. Ofiara domaga się 100 tys. zł
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?