Dochód z imprezy żacy postanowili przeznaczyć na rehabilitację Rafała Szczepańskiego. Młody, sądecki taksówkarz po nieszczęśliwym wypadku we wrześniu ubiegłego roku jest sparaliżowany. Wiele miesięcy walczył o życie. Gdy nieco wydobrzał, rodzice znaleźli świetnego rehabilitanta. Pojawiła się iskierka nadziei - niewielkie, pierwsze świadome ruchy porażonych kończyn.
W najbliższą środę Rafał pojedzie na rehabilitację do Tarnowskich Gór. Jest szansa, że powoli będzie odzyskiwał władzę w rękach i nogach, pod warunkiem że sam uwierzy w sens żmudnej pracy z rehabilitantami. Studenci chcą zagrzać go do walki o siebie.
Życie Rafała po wypadku to pasmo cierpień. Rozsypało się jego małżeństwo, pozostał bez pracy i pieniędzy na utrzymanie. Do wymaganego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych minimalnego czasu opłacania składek, który uprawnia do renty, zabrakło kilka tygodni. Odmówiono przyznania świadczenia.
O Rafała walczą rodzice. Dzielna mama opiekuje się nim przez okrągłą dobę. Tato zarabia na utrzymanie całej trójki. Pomaga im stowarzyszenie Sursum Corda. - Jest ciężko. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest chyba to, że Rafał traci wiarę w sens życia, a musi ją mieć, aby próbować odzyskać sprawność - mówi ojciec, Waldemar Szczepański.
Szczegółowe wskazówki jak pomóc można znaleźć na stronie stowarzyszenia Sursum Corda
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?